Niemcy zamieszkujący wschód kraju są bardziej krytyczni wobec przystąpienia Ukrainy do UE niż Niemcy z zachodu. Według sondażu akcesję popiera 49 proc. Niemców z zachodu kraju i 29 proc. mieszkańców wschodu państwa. I odwrotnie, 60 proc. ankietowanych ze wschodu sprzeciwia się wstąpieniu Ukrainy do UE, na zachodzie kraju taki pogląd wyraziło 37 proc. badanych.
Postrzeganie potencjalnego przystąpienia Ukrainy do UE różni się także w zależności od preferencji partyjnych ankietowanych. Najbardziej otwarci na akcesję Kijowa są zwolennicy partii Zielonych, podczas gdy zwolennicy Alternatywy dla Niemiec (AfD) w większości ją odrzucają — pisze w poniedziałek portal tygodnika "Der Spiegel".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem Komisja Europejska jeszcze w czerwcu ma przedstawić swoje stanowisko w sprawie statusu Ukrainy jako państwa kandydującego do Unii Europejskiej.
W sobotę w Kijowie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkała się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim właśnie wniosku Ukrainy o przyjęcie do UE. Opinia KE będzie podstawą do dyskusji przywódców państw członkowskich na czerwcowym szczycie UE w Brukseli. Decyzja w tej sprawie będzie musiała być podjęta jednomyślnie.
- Wypracowanie w Radzie Europejskiej wspólnego stanowiska, które odzwierciedli skalę tej historycznej decyzji, będzie wyzwaniem. Mam nadzieję, że za 20 lat, kiedy spojrzymy wstecz, będziemy mogli powiedzieć, że postąpiliśmy słusznie. Ukraina osiągnęła wiele w ciągu ostatnich 10 lat i nadal wiele pozostaje do zrobienia. Nasza opinia dokładnie to odzwierciedli – powiedziała dziennikarzom szefowa Komisji Europejskiej.
Pod koniec maja niepokojący głos w sprawie jednomyślności dla przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE napłynął z Włoch. Premier Mario Draghi stwierdził, że sprzeciwiają się temu większe państwa członkowskie.