Coraz mocniej wybrzmiewa temat Ukraińców przebywających poza granicami swojego kraju i ich mobilizacji. Podczas niedawnej konferencji prasowej, która miała na celu podsumowanie wydarzeń z 2023 roku, prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, przekazał informację, że wojsko zaproponowało zmobilizowanie dodatkowych 450-500 tysięcy osób. Propozycja zmobilizowania dodatkowych setek tysięcy osób zdominowała ukraińską debatę publiczną.
Wszyscy czekają na dalsze decyzje i działania ze strony władz, które mają na celu zrealizowanie tego ambitnego planu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie tylko problem samego Kijowa
Ukraińska mobilizacja niedługo może być nie tylko problemem Kijowa, a to właśnie ze względu na obywateli tego kraju, którzy mieszkają m.in. w Polsce.
Jak zaważa w rozmowie z wiadomościami.wp.pl gen. Skrzypczak, że Ukraina stoi przed trudnym wyborem. Jeśli zdecyduje się na mobilizację mężczyzn z kraju, może to wpłynąć na braki kadrowe w przemyśle. Z drugiej strony, jeśli proces mobilizacji będzie się przeciągać, obrona kraju może ulec rosyjskim wojskom.
Jak w 1940 roku we Francji
W Polsce i Niemczech przebywa odpowiednio 958 tys. i prawie 1,2 mln osób z Ukrainy. Wszystkich Ukraińców objętych tymczasową ochroną w UE jest 4,2 mln. Władze Ukrainy chciałyby ściągnąć mężczyzn do kraju, ale nie wiadomo, jak to zrobić. Ukraina, Polska i Niemcy mogłyby zawrzeć porozumienia o współpracy przy mobilizacji. Skrzypczak przywołuje przykład z historii, kiedy to w 1940 roku doszło do mobilizacji Polaków we Francji, co pozwoliło gen. Władysławowi Sikorskiemu na zgromadzenie kilkudziesięciotysięcznej armii
Estonia gotowa do pomocy
Estonia jest gotowa do podpisania umowy z Ukrainą, która umożliwi repatriację mężczyzn w wieku poborowym, którzy uciekli z kraju w obliczu rosyjskiej agresji w 2022 roku — takie informacje przekazała w piątek telewizja ERR. Rząd Estonii wyraził gotowość do współpracy z Ukrainą w tej kwestii, podkreślając, że jest w stanie zlokalizować i odesłać tych mężczyzn do ich ojczyzny.
Lauri Laanemets, minister spraw wewnętrznych Estonii, zapewnił, że jeśli Ukraina tego potrzebuje, Estonia jest w stanie zidentyfikować i odesłać tych mężczyzn.
W zasadzie wiemy, gdzie przebywają i czym się zajmują. Większość z nich pracuje; mają miejsca zamieszkania w Estonii - powiedział Laanemets.
Zgodnie z dostępnymi danymi, ponad 7 tysięcy mężczyzn z Ukrainy w wieku mobilizacyjnym złożyło wnioski o tymczasową ochronę w Estonii.
Ukraina mierzy się również z problemem korupcji w komendach uzupełnień. Latem miała miejsce szeroko zakrojona akcja antykorupcyjna. Kilka ukraińskich resortów siłowych i służb prowadzi jednocześnie operację na szeroką skalę, obejmującą niemal cały kraj. Państwowe Biuro Śledcze (DBR) na Ukrainie informuje, że celem tej akcji jest walka z korupcją na dużą skalę. W ramach tej operacji przeprowadzane są rewizje w obwodach winnickim, czerkaskim i kijowskim.
DBR podkreślała latem, że szczególnie na celowniku znalazły się wojskowe komisje lekarskie. To one bowiem orzekają o zdolności poborowego do służby wojskowej. Ta akcja jest częścią większej sprawy karnej, która dotyczy skorumpowanych wojskowych, zajmujących wysokie stanowiska w obwodowych i rejonowych komendach uzupełnień – pisała kilka miesięcy temu "Rzeczpospolita".