O kwoty na te 3 wrażliwe, ukraińskie artykuły od początku zabiegał minister rolnictwa Czesław Siekierski oraz komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego. Co warte podkreślenia - Wojciechowski, który jest nominatem rządu PiS, współpracował w tej sprawie z Siekierskim - informuje Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka radia RMF FM w Brukseli.
Umowa handlowa z UE. Oto założenia
I doodaje, że zmiany stanowiska Komisji Europejskiej przyczyniły się również narastające protesty rolników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ursula von der Leyen mimo nacisków Kijowa - nie chciała przed wyborami do Paramentu Europejskiego zrażać do siebie europejskich rolników, którzy są tradycyjnym elektoratem Europejskiej Partii Ludowej, z której wywodzi się szefowa KE" - informuje RMF FM.
Według informacji korespondentki radia RMF FM w Brukseli w umowie mają się znaleźć także klauzule ochronne, które "będzie można uruchomić, gdy zakłócenia nadmiernym importem z Ukrainy wystąpią na terenie tylko jednego kraju. Teraz takie perturbacje muszą wystąpić na rynkach w całej Unii".
Problem ze zbożem z Ukrainy
Minister rolnictwa Węgier Istvan Nagy poinformował, że wraz ministrami rolnictwa Bułgarii, Polski, Rumunii i Słowacji napisał list do Dombrovskisa oraz Janusza Wojciechowskiego, komisarza UE ds. rolnictwa, w którym domagają się podjęcia działań w celu ograniczenia negatywnego wpływu importu produktów rolnych z Ukrainy na ich rynki.
KE na początku maja wprowadziła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.
Polska, Węgry i Słowacja wprowadziły po tej dacie embargo na ukraińskie produkty rolne, w związku z czym Kijów złożył przeciwko tym państwom skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Ograniczenia dotyczyły rynków krajowych, a nie tranzytu na dalsze rynki.