Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) wydał 6 lutego komunikat, w którym zaznacza, że przygląda się bacznie aplikacji DeepSeek. Stworzona przez chińskie firmy Hangzhou DeepSeek Artificial Intelligence oraz Beijing DeepSeek Artificial Intelligence aplikacja wzbudziła w styczniu ogromne zainteresowanie na świecie. Mocno wpłynęła też na amerykańską giełdę.
DeepSeek podbija świat. UODO ostrzega Polaków
Mówi się o tym, że stała się nowym, relatywnie tańszym odpowiednikiem Open AI i jego ChataGPT. Do tej pory zdobyła już 3,6 mln użytkowników. DeepSeek to chatbot oparty na generatywnej sztucznej inteligencji, który analizuje i przetwarza ludzkie rozmowy.
UODO ostrzega jednak Polaków przed korzystaniem z DeepSeeka, zaznaczając, że "dane użytkowników mogą być przechowywane na serwerach zlokalizowanych w Chinach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Należy przypomnieć, że Chiny nie należą do państw, wobec których Komisja Europejska wydała decyzję stwierdzającą odpowiedni stopień ochrony, a zgodnie z obowiązującymi przepisami rząd chiński posiada szerokie uprawnienia związane z dostępem do danych osobowych bez gwarancji ochrony przewidzianej w europejskim porządku prawnym - przekazał Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Prezes UODO zaleca "daleko idącą ostrożność w korzystaniu z aplikacji oraz innych usług oferowanych w ramach DeepSeek". Podkreśla, że dane mogą być wykorzystywane do celów niezgodnych z intencjami użytkowników, np. dalszego trenowania modelu AI czy marketingu. UODO współpracuje z innymi europejskimi organami nadzorczymi w tej sprawie.