DeepSeek to założona w maju 2023 roku chińska firma rozwijająca AI. Jej inżynierowie stworzyli i kilka dni temu udostępnili światu całkowicie za darmo kilka imponujących modeli, które stanowią alternatywę dla ChatGPT, produktów Anthropic czy otwartych modeli Meta.
Łukasz Kijek, szef redakcji money.pl: Co realnie zmienia pojawienie się DeepSeek?
Jarosław Królewski, założyciel i prezes firmy technologicznej Synerise: Po pierwsze modele DeepSeek praktycznie dorównują skutecznością najnowszym flagowym modelom niekwestionowanego lidera, czyli OpenAI. Po drugie modele zostały udostępnione zupełnie za darmo, nie tylko w formie API, ale też w formie kodu źródłowego na licencji MIT - to najmniej restrykcyjna licencja dopuszczająca dowolne zastosowania i modyfikacje, w tym komercyjne.
Dodatkowo naukowcy DeepSeek dokonali szokujących dla świata AI postępów w sposobach trenowania i optymalizacji modeli - redukując koszt trenowania o 11 razy w porównaniu do konkurencyjnego modelu LLama od Meta. Firma DeepSeek to zaledwie 150-200 osób, w porównaniu do tysięcy pracowników zachodnich laboratoriów. Nowe techniki trenowania i optymalizacje zostały szczegółowo opisane, przekazane światu za darmo. Deepseek R1 to pierwszy model, który wytworzył "zaawansowane rozumowanie", czyli coś, co do tej pory było sekretem OpenAI o1. W opinii wielu użytkowników, choć rezultaty mogą być odrobinę słabsze od OpenAI, model R1 jest bardziej przyjazny w użyciu.
DeepSeek przyczyni się do demokratyzacji AI, umożliwiając mniejszym firmom i instytucjom badawczym rozwijanie własnych zaawansowanych modeli. To będzie prowadzić do większej różnorodności i innowacyjności w dziedzinie AI.
Oczywiście dziś narracja zachodu może być tylko jedna: nie ma przełomu, nie ma istotnych udoskonaleń, o których byśmy nie wiedzieli. Rodzi się jednak pytanie, skoro tak, dlaczego więc tych optymalizacji nie wprowadzono wcześniej pozwalając na przepalenie miliardów dolarów? Myślę, ze pojawiła się delikatna utrata zaufania do firm amerykańskich i tzw. ich zapotrzebowania na pieniądze, stąd reakcja giełdy. Dziś nie ma znaczenia jakim sposobem firma DeepSeek doszła do rozwiązań zaprezentowanych w publikacjach naukowych. Ważne jest że zaprezentowała i otworzyła publicznie jakościowy model i zaprezentowała jak tanio względem rynku uzyskać jego obsługę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy właśnie pęka bańka AI na giełdach? Dlaczego pojawienie się DeepSeek wywołało taki wstrząs na rynkach?
Nie doszło do pęknięcia bańki, ale raczej do zmiany perspektywy inwestorów. DeepSeek pokazał, że Chiny, mimo ograniczeń technologicznych, mogą rywalizować z Zachodem w dziedzinie AI. To wywołało obawy o konkurencję dla takich firm jak Nvidia czy OpenAI, co wpłynęło na spadki ich akcji. Był to jednak raczej efekt korekty rynkowej, a nie załamania.
Przyszłość firm w dziedzinie AI jest wybitnie świetlana. Warto podkreślić, że inwestorzy obawiają się nie tylko chińskiej konkurencji, ale także potencjalnych regulacji i ograniczeń nakładanych na rozwój AI, co może wpłynąć na przyszłe zyski. Reakcja rynków na DeepSeek pokazuje, jak wrażliwy jest sektor AI na zmiany i niepewność. Długofalowo dla Nvidii większa demokratyzacja AI będzie oznaczała zwiększony popyt.
Czy DeepSeek może przyjąć się w krajach Zachodu, czy istnieje ryzyko regulacyjne, cyberbezpieczeństwa etc. Skoro Stany Zjednoczone próbują blokować TikToka, to co dopiero AI?
Regulacyjnie USA i UE mogą zablokować chińskie AI z obawy o bezpieczeństwo danych. Geopolityczne AI to strategiczna technologia, a Zachód nie pozwoli na łatwą ekspansję Chin. Jeśli chodzi o zaufanie, to istnieją obawy o potencjalne zagrożenia, takie jak wbudowane mechanizmy szpiegowskie.
Pozostają jeszcze kwestie kulturowe i etyczne, to DeepSeek został przecież opracowany w Chinach, gdzie panują inne normy i wartości. To może utrudnić jego adaptację na Zachodzie i spowodować konflikty. Model ten może jednak znaleźć zastosowanie w krajach neutralnych lub być wykorzystywany pośrednio przez korporacje.
Czy Zachód może zastosować podobne triki, żeby zwiększyć efektywność swoich modeli, aby nie zużywać tyle zasobów?
Pomysły i modele DeepSeek zostały udostępnione za darmo do wszelkich celów, w tym komercyjnych, bez ograniczeń. Nie tylko Zachód, ale też inne kraje mogą z nich czerpać - już dziś pojawiają się pierwsze modele oparte o nowe techniki opracowane przez Chińczyków.
Już teraz widać, że firmy takie jak Meta czy Google stawiają na większą efektywność obliczeniową. Dodatkowo rozwijane są innowacyjne rozwiązania, takie jak trening federacyjny, który umożliwia uczenie modeli AI na zdecentralizowanych urządzeniach. Duże znaczenie mogą mieć także rozwój nowych chipów przez firmy takie jak Intel czy AMD, co może zredukować dominację Nvidii.
Zachód z pewnością będzie inspirował się DeepSeek, ale nie koniecznie będzie go bezpośrednio kopiował, raczej wchłonie wybrane innowacje do swoich rozwiązań. Firmy technologiczne będą raczej skupiały się na rozwoju własnych modeli, które pozwolą im utrzymać przewagę konkurencyjną. Warto wspomnieć o trendzie "AI for good", czyli wykorzystaniu AI do rozwiązywania globalnych problemów, takich jak zmiany klimatyczne, czy nierówności społeczne.
"Moment Sputnika AI" - napisał w mediach społecznościowych po ujawnieniu DeepSeek Marc Andreessen, przedsiębiorca z Doliny Krzemowej, co wprost nawiązuje do wystrzelenia satelity przez Związek Radziecki. Czy właśnie obserwujemy nowy "wyścig zbrojeń"?
To kolejny etap technologicznego wyścigu zbrojeń między Chinami a USA, ale w tej rywalizacji kluczowe są algorytmy, a nie sprzęt. Sztuczna inteligencja ma kluczowe znaczenie zarówno dla gospodarki, jak i potencjału militarnego. Chiny próbują uniezależnić się od zachodnich technologii, rozwijając własne rozwiązania, takie jak procesory Huawei Ascend. Wyścig ten będzie przyspieszał innowacje, ale niesie też ryzyko niekontrolowanego rozwoju sztucznej inteligencji, np. w kontekście broni autonomicznej. DeepSeek to bez wątpienia nowy etap w wyścigu AI, ale tym razem stawka jest wyższa niż kiedykolwiek wcześniej.
Sztuczna inteligencja staje się kluczowym czynnikiem w rywalizacji między państwami, wpływając na ich gospodarkę, bezpieczeństwo i pozycję na arenie międzynarodowej. Należy jednak pamiętać, że wyścig AI to nie tylko konkurencja, ale także potencjalna współpraca. Kraje mogą współpracować w dziedzinie badań i rozwoju, aby wspólnie stawiać czoła wyzwaniom związanym z AI. Upublicznienie najnowszych badań będzie miało pozytywny efekt jako katalizator innowacji globalnie.
Co ten wyścig przyniesie? Więcej dobrych, czy złych rozwiązań? Gdzie w tym wyścigu jest Europa?
Pozytywy są takie, że nastąpi przyspieszenie postępu w takich dziedzinach jak medycyna, klimat czy automatyzacja. Negatywy to większe ryzyko dezinformacji, cyberataków i uzależnienia od technologii. Aspekty społeczne: automatyzacja pracy może prowadzić do bezrobocia i nierówności społecznych, a rozpowszechnienie AI w życiu codziennym może wpłynąć na naszą prywatność i autonomię.
Europa pozostaje w tyle - choć UE stawia na regulacje (np. AI Act), brakuje jej silnych graczy zdolnych do rywalizacji z USA i Chinami. Jeśli nie zmieni strategii, pozostanie zależna od zewnętrznych technologii. Europa powinna skupić się na rozwoju etycznej i odpowiedzialnej AI, która będzie służyć człowiekowi i społeczeństwu.
Co Chińczycy mogą mieć jeszcze w laboratoriach, o czym nie wie świat?
Mają AI dla wojska, czyli systemy autonomiczne, broń i strategie cyberwojen. Dodatkowo Quantum AI, czyli wykorzystanie komputerów kwantowych do rozwiązywania problemów niemożliwych dla klasycznych AI. Biologiczne AI, czyli technologie inspirowane ludzkim organizmem, eugenika i projektowanie ludzi nowej generacji.
Chińskie firmy rzadko ujawniają szczegóły wczesnych projektów, co oznacza, że należy spodziewać się przełomów. Warto jednak pamiętać, że Chiny nie są jedynym krajem, który rozwija zaawansowane technologie AI. Stany Zjednoczone, Rosja i inne kraje również prowadzą intensywne badania w tej dziedzinie. Przyszłość AI zależy od współpracy i konkurencji między różnymi aktorami na globalnej arenie.
DeepSeek to symbol nowej fazy globalnej rywalizacji w AI. Zachód musi balansować między innowacją a bezpieczeństwem, Chiny dążą do omijania sankcji, a Europa ryzykuje marginalizację, jeśli nie zainwestuje w rozwój własnych technologii. Ważne jest, aby podchodzić do AI z rozwagą odpowiedzialnością, biorąc pod uwagę zarówno jej potencjał, jak i ryzyko. Współpraca międzynarodowa i etyczne regulacje będą kluczowe dla zapewnienia, że AI będzie służyć dobru ludzkości.
Rozmawiał Łukasz Kijek, szef redakcji money.pl