Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

"Urzędnik minus" jednak na mniejszym minusie. Rząd wycofuje się z zapowiedzi zwolnień

23
Podziel się:

Zakończenie współpracy z co dziesiątym urzędnikiem miało być sposobem na łatanie dziury w budżecie. Rząd wycofał się z pomysłu wielkich zwolnień, ale i tak zatrudnieni w administracji zapłacą cenę za walkę ze skutkami pandemii.

"Urzędnik minus" jednak na mniejszym minusie. Rząd wycofuje się z zapowiedzi zwolnień
W ostatnich miesiącach pracownicy ZUS-u dostali wiele nowych obowiązków związanych z tarcza antykryzysową. Trudno się dziwić, że poczuli się oszukani, gdy we wrześniu dowiedzieli się, że dotkną ich zwolnienia (money.pl, Rafał Parczewski)

Zwolnienia w administracji, cięcia nagród kwartalnych – tak rząd chciał szukać oszczędności. Miesiąc temu Rada Ministrów podjęła niezbędną uchwałę w tej sprawie i strach padł na pracowników ZUS, NFZ, KRUS, ministerstw i urzędów wojewódzkich. Zgodnie z zapowiedziami rządu, zatrudnienie w nich miało się zmniejszyć o 10 proc. (choć były i zapowiedzi mówiące o tym, że ze stanowiskiem może się pożegnać co piąty zatrudniony).

 Wygląda jednak na to, że rząd złagodził plany. Protestowały związki zawodowe – te działające w ZUS-ie przekonywały, że tarcza antykryzysowa nałożyła na urzędników dodatkowe obowiązki, więc przy zmniejszonej obsadzie osobowej realizacja wszystkich zadań ustawowych byłaby niemożliwa. Udało się, cięcia nie będzie.

- Obecnie nie są planowane zwolnienia w ZUS – potwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS. 

 Zamiast zwalniać, dyrektorzy nie będą po prostu obsadzać wakatów. Rozstaną się także z pracownikami, którzy osiągnęli już wiek emerytalny i w związku z tym są finansowo zabezpieczeni.

Zobacz także: Cięcia w administracji, ile osób straci pracę? "Szczegóły w ciągu miesiąca"

 - Są ministerstwa, w których pracuje dużo osób w wieku emerytalnym, niektórych z nich od dawna nikt nie widział na oczy i pewnie to tam będzie najwięcej zwolnień ‒ zauważył w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawą" urzędnik jednego z większych resortów.

 Gdy chodzi o ministerstwa, to sytuacja pracowników działów merytorycznych i obsługowych (np. kadry, płace czy szefowie) przedstawia się różnie.

 - Te drugie przy fuzji się dublują, więc w tym przypadku są możliwości redukcji, nawet jeśli dla obsługi większej jednostki potrzeba więcej urzędników ‒ powiedział w rozmowie z "DGP" inny pracownik ministerstwa. - Kiedy dochodzi do fuzji ministerstw i zmian w departamentach czy wydziałach, po drodze gdzieś "gubi” się ludzi.

 To koniec dobrych wiadomości dla urzędników, bo rząd nie wycofuje się z likwidacji obligatoryjnych dziś nagród kwartalnych dla pracowników budżetówki. Dziś w niektórych urzędach taka premia uznaniowa wypłacana jest co kwartał i wynosi nawet ponad 1 tys. zł. Średnia to jednak kilkaset złotych – czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
BYŁY Urzędnik
4 lata temu
narzekacie na ilość urzędników a powinniście narzekać na ich jakość, niestety mamy to już z dawien dawana ze idziemy na ilość nie na jakość, efekt taniego państwa, dużo słabo opłacanych i wykwalifikowanych urzędników, ale za najniższa krajowa możemy zatrudnić więcej, najgorzej jest na poziomie osób decyzyjnych: dyrektor, naczelnik, kierownik - na stanowiskach ludzie z ubiegłej epoki, zero własnych pomysłów klapki na oczy tylko siedzieć na stołu i się nie wychylać. A efekt każdy widzi, do zadnia które powinna robiąc jedna zorganizowana i ogarnięta osoba są zatrudniane 3 albo 4, nikt kto cos umie i potrafi nie chce pracować w urzędzie : śmieszne zarobki i fala głupoty z która nie da się walczyć ! pracowałem 7 lat w urzędzie w mieście wojewódzkim
Barb
4 lata temu
Odchudzić urzędy gmin!!! W moim tzw gospodarką odpadami, czyli wywózką śmieci zajmuje się aż 4 urzędników, dodatkowo pojawiają się stażyści i praktykanci. Nie chcę nawet myślec ilu darmozjadów siedzi w powiecie, albo w Urzędzie Marszałkowskim.
ASA
4 lata temu
Ale po co tylu urzędników? Teraz pozamykali się w swoich urzędach i nie wejdziesz, żeby coś załatwić- bo się boją. Absurd!!! Zaraz po pracy lecą do kosmetyczek, fryzjerów, Biedronek i tam już się nie boją. Za co mają płacone pytam się???
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
ZK590
4 lata temu
miało być lepiej a wyszło jak zwykle. Niedawno urzędnicy protestowali i mieli ogłosić strajk ze względu na ich płacową dyskryminacje, straszyli nawet masowymi zwolnieniami. Oczywista oczywistością jest, że są ogromnym obciążeniem dla budżetu i w większości zbędni ale teraz bronią się przed zwolnieniami za wszelką cenę.
Mat Rach
4 lata temu
W skrócie zaczęli jak zawsze i skończyli jak zawsze. kolejny szumnie zapowiadany projekt został wyciszony i nic się nie stało. Jedyne co się udało Partii to rozdawanie pieniędzy i wprowadzanie nowych danin i opłat. Ale żeby coś usiąść pomyśleć zreformować to już nie takie łatwe. Okazuje się że ręczne sterowanie partią nie tak łatwo przełożyć na kierowanie państwem.
RR20
4 lata temu
Widać, że większość urzędników jest nikomu nie potrzebna. Wystarczą tekturowe pudełka przed urzędami na dokumenty i co, i nic, od pół roku urzędnicy siedzą w domach a firmy jakoś produkują bez ich pomocy.
Skucha
4 lata temu
Jakim prawem urzednicy państwowi którzy utrzmywani są z pomiędzy podatników otrzymują 13 pensje? Czas najwyższy żeby zlikwidować Państwowe Urzędy Pracy które nie spełniają swojej funkcji i kosztują nas podatników 5 mld.zł rocznie.
Skucha
4 lata temu
Jakom prawem urzednicy państwowi ktörzy uttzmywani są z pomiędzy otrzymują 13 pensje? podatników Czas najwyższy żeby zlikwidować Państwowe Urzędy Pracy które nie spełniają swojej funkcji i kosztują nas podatników 5mld.zł rocznie.
...
Następna strona