Restrykcje nałożono na instytucje i firmy z państw trzecich, które pomagają Kremlowi omijać sankcje Zachodu, a do tego e podmioty działające w rosyjskich sektorach bankowym, energetycznym, metalurgicznym i wydobywczym - zauważył Reuters, powołując się na komunikaty amerykańskich resortów spraw zagranicznych i skarbu.
Oto ile Rosja straciła na sankcjach. Są wyliczenia
Przedsiębiorstwa, które trafiły na listę sankcji, zarejestrowane są m.in. w Chinach, Hongkongu, Pakistanie oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Amerykanie twierdzą, że ułatwiały one transport chińskiego uzbrojenia i rozwiązań technologicznych do Rosji. Dzięki temu m.in. najemnicza Grupa Wagnera mogła korzystać z nowoczesnych urządzeń obserwacyjnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie. USA nałożyły nowe restrykcje
Z kolei z podmiotów rosyjskich na liście sankcyjnej znalazły się m.in. firmy zaangażowane w budowę terminala gazowego w porcie Ust-Ługa nad Morzem Bałtyckim, w tym związane z Gazpromem. Restrykcjami objęto też np. Władisława Swibłowa, właściciela zarejestrowanej w Wielkiej Brytanii spółki Highland Gold Mining Ltd, która jest siódmą co do wielkości spółką zajmującą się wydobyciem złota w Rosji.
Ograniczenia Amerykanie nałożyli również na trzy firmy żeglugowe i trzy statki pływające pod rosyjską banderą, wykorzystywane do transportu amunicji z Korei Północnej.
- Będziemy nadal korzystać z dostępnych nam narzędzi, aby podkreślać konieczność poniesienia odpowiedzialności przez osoby i instytucje winne rosyjskich zbrodni na Ukrainie oraz finansujące i wspierające rosyjską machinę wojenną - obiecał Antony Blinken, sekretarz stanu USA.
Podobną decyzję o objęciu restrykcjami nowe osoby, firmy i instytucje. Waszyngton podjął na początku listopada. Chodziło wówczas o ponad 200 podmiotów z rosyjskiej branży zbrojeniowej oraz innych kluczowych sektorów gospodarki, a także firmy z Chin, Turcji i ZEA zaangażowane w omijanie dotychczasowych restrykcji.