Zdaniem amerykańskiego rządu Apple uniemożliwiło innym firmom oferowanie aplikacji konkurujących z produktami Apple np. portfele cyfrowe, co mogłoby zmniejszyć wartość iPhone'a.
Polityka Apple szkodzi konsumentom i mniejszym firmom, które konkurują z niektórymi usługami Apple - wynika z fragmentów pozwu opublikowanego przez rząd, który został złożony w amerykańskim sądzie okręgowym dla dystryktu New Jersey - czytamy w "The New York Times".
Amerykański rząd uznał, że Apple budowało i wzmacniało swoją pozycję monopolisty na smartfony.
Duża kara dla Apple. Zapłacili ją w Rosji
"NYT" zwraca uwagę, że pozew to efekt trwającej przez wiele lat kontroli urządzeń oraz usług Apple, który miały pozwolić spółce osiągnąć wartość 2,75 bln dolarów. Uderzenie rządu wymierzone jest w iPhone'y, które są najważniejszym elementem biznesu Apple i stworzonego przez niego imperium.
Apple odpowiada rządowi
Apple, zdaniem rządu, nie grało według równych zasad. Spółka miała przyznać własnym produktom i usługom dostęp do podstawowych funkcji, których odmawia rywalom.
"Na przestrzeni lat ograniczyło dostęp firm finansowych do chipu płatniczego telefonu i trackerów Bluetooth do korzystania z funkcji usługi lokalizacyjnej. Użytkownikom łatwiej jest podłączyć produkty Apple, takie jak smartwatche i laptopy, do iPhone'a niż do produktów innych producentów" - czytamy.
Apple odpowiada, że dzięki temu jej produkty są bardziej bezpieczne. Konkurencja uważa natomiast, że Apple w ten sposób monopolizuje rynek.
Rzeczniczka giganta z Doliny Krzemowej, cytowana przez "NYT", uważa że "ten pozew zagraża temu, kim jesteśmy i zasadom, które wyróżniają produkty Apple na zaciekle konkurencyjnych rynkach". Apple zaznacza, że rząd chce uderzyć w zdolność firmy do tworzenia technologii, której klienci mają oczekiwać od spółki.
W przeszłości dochodzenia antymonopolowe wszczynano także wobec Meta, Amazon czy Google. Działo się to za administracji Donalda Trumpa.
UE uderzyła w Apple
Na początku marca Komisja Europejska nałożyła pierwszą w historii grzywnę na giganta technologicznego Apple za złamanie prawa UE w zakresie dostępu do usług strumieniowego przesyłania muzyki.
Komisja Europejska uznała, że Apple uniemożliwiło twórcom aplikacji do strumieniowego przesyłania muzyki np. Spotify poinformowanie użytkowników iPhone'ów, że mogą skorzystać z alternatywnych tańszych płatności poza Apple App Store - informowało Politico. KE nałożyła na Apple karę w wysokości 1,8 mld euro.
"NYT" zwraca uwagę, że amerykański rząd poszedł znacznie dalej od europejskich decydentów. Sprawdzano nie tylko możliwe złamanie przepisów antymonopolowych w związku z App Store. Amerykański regulator przez kilka lat przyglądał się całemu ekosystemowi i produktom Apple.