W 2019 roku w USA brakowało ponad 100 tys. nauczycieli. Zajmujący się polityką kształcenia waszyngtoński instytut LPI uznał niedobór kadr za najbardziej znaczący w historii.
LPI oszacował, że liczba osób odchodzących na emeryturę ze względu na pandemię Covid-19 oraz rozczarowanie zawodem znacznie przewyższy w nadchodzących latach zmniejszającą się liczbę studentów na wydziałach pedagogicznych.
Telewizja NBC podała, że w latach 2016-2026 z zawodu odejdzie na emerytury ponad 270 tys. nauczycieli szkół publicznych.
"Ostatnie badania jednego z głównych krajowych związków zawodowych nauczycieli wykazały, że prawie jeden na trzech nauczycieli wykazały, że prawie jeden na trzech nauczycieli twierdzi, że Covid-19 zwiększył prawdopodobieństwo ich rezygnacji lub wcześniejszego przejścia na emeryturę" – podała NBC.
W opinii ekspertów wśród licznych przyczyn spadku zainteresowania profesją nauczyciela, jedną z najważniejszych jest zadłużenie w czasie studiów.
Projekt Joe Bidena, pod nazwą American Families Plan, przewiduje m.in. wyasygnowanie 9 mld dolarów na rozwiązanie problemu niedoboru nauczycieli. Obejmuje fundusze na kształcenie, wyposażenie i zróżnicowanie nauczycieli także pod względem rasowym.
"Proponowane środki mają na celu zwiększenie liczby osób, które studiują pedagogikę i chcą podjąć pracę w tej dziedzinie, powstrzymanie obecnych nauczycieli przed odejściem z zawodu oraz umożliwienie nauczycielom, oraz specjalistom z innych dziedzin łatwiejsze i mniej kosztowne uzyskania certyfikatu szczególnie w zakresie najbardziej poszukiwanych specjalności" – twierdzi NBC.
W planie tym nie ma nic na temat podnoszenia niskich płac. Tymczasem badanie z 2020 roku wykazało, że aż 67 proc. nauczycieli w USA ma lub miało drugą pracę, aby związać koniec z końcem.