Produkty z Sinciangu będą mogły być wwożone do Ameryki tylko wtedy, gdy istnieją "jasne i przekonujące dowody", że towary nie zostały wyprodukowane z wykorzystaniem pracy przymusowej.
Ciężar odkrycia dowodów spoczywa na importerach, którzy uznali przepisy za "nieprzejrzyste" i mogące utrudnić handel. Grupy obrońców praw człowieka wyraziły zadowolenie z ustawy.
Według szacunków milion Ujgurów jest przetrzymywanych w obozach reedukacyjnych. Poddawani są torturom, przymusowej pracy i przymusowej sterylizacji. Biały Dom określił to jako "ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zgodnie z ustawą, którą Kongres uchwalił w grudniu, amerykańscy celnicy będą działać w oparciu o domniemanie, że towary wyprodukowane w całości lub w części w Sinciangu, lub wyprodukowane przez podmioty w Chinach powiązane z pracą przymusową, nie kwalifikują się do importu" – przypomina UPI.
Do towarów podlegających restrykcjom należeć będą m.in. bawełna, odzież, pomidory i polisilikon wykorzystywany w panelach słonecznych.
Pekin zaprzecza oskarżeniom o pracę przymusową.
"Nasz departament jest zdeterminowany, aby położyć kresu odrażającym praktykom pracy przymusowej na całym świecie. (…) Musimy zwalczać te nieludzkie i wyzyskujące praktyki, zapewniając zarazem, że legalne towary mogą wpływać do naszych portów i docierać do amerykańskich firm i konsumentów tak szybko, jak to możliwe" – głosi oświadczenie ministra departamentu bezpieczeństwa krajowego Alejandro Mayorkasa.