Stany Zjednoczone mogą przeprowadzić więcej ćwiczeń wojskowych z sojusznikami, Japonią i Koreą Południową, w odpowiedzi na niedawną falę wystrzeliwania północnokoreańskich pocisków balistycznych, powiedział dowódca sił powietrznych dziennikarzom podróżującym z sekretarzem obrony Lloydem Austinem na Hawaje - donosi portal Nikkei Asia.
Ostatnie incydenty miały miejsce w sobotę rano, kiedy Korea Północna wystrzeliła dwa pociski balistyczne krótkiego zasięgu do Morza Japońskiego z okolic Pjongjangu.
Osiągnęły maksymalną wysokość około 30 km i prędkość sześciu machów, czyli sześć razy większą od prędkości dźwięku – ogłosiła armia Korei Płd.
Była to czwarta próba rakietowa Pjongjangu w ciągu ostatniego tygodnia. Według komentatorów mogła być odpowiedzią na przeprowadzone niedawno wspólne manewry morskie Korei Płd. i USA, największe takie ćwiczenia w pobliżu Półwyspu Koreańskiego od pięciu lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W reakcji na kolejną próbę rakietową Korei Północnej prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol zapowiedział w sobotę nasilenie wspólnych ćwiczeń wojskowych z USA. Ostrzegł Pjongjang, że odpowiedź na użycie broni jądrowej przez Północ byłaby "stanowcza i przytłaczająca".
Prezydent wezwał Pjongjang do denuklearyzacji w imię pokoju i dobrobytu na Półwyspie Koreańskim.
Według południowokoreańskiej agencji prasowej Yonhap wystrzelenie pocisków podsyciło w Seulu obawy, że Pjongjang szykuje się do przeprowadzenia swojej siódmej próby jądrowej. Władze Korei Północnej znowelizowały niedawno doktrynę nuklearną, zgodnie z którą Pjongjang może użyć broni jądrowej jako pierwszy.