- Nie, nie mam żadnego terminu. Pod pewnymi względami myślę, że lepiej jest poczekać (z umową) z Chinami do wyborów. W pewnym sensie podoba mi się pomysł czekania na umowę z Chinami do czasu po wyborach. Ale oni chcą zawrzeć umowę teraz, zobaczymy, czy umowa będzie dobra, czy nie; ona musi być dobra - powiedział Trump dziennikarzom w Londynie, dokąd przybył, by wziąć udział w rozpoczynającym się we wtorek spotkaniu przywódców NATO.
Scenariusz taki oznacza, że oddala się perspektywa szybkiego zakończenia najważniejszego obecnie sporu handlowego na świecie. Negatywnie zareagowały więc giełdy na świecie, osłabił się także kurs chińskiego juana - informuje PAP.
"Faza pierwsza" została przez Waszyngton i Pekin ogłoszona w październiku, i dała nadzieję na zmniejszenie sporu. Nie została jednak jeszcze podpisana. Trump i chiński prezydent Xi Jinping zaplanowali spotkanie i podpisanie wstępnej umowy handlowej na szczycie przywódców Azji i Pacyfiku w Chile w połowie listopada, ale został on odwołany.
Trump, który powiedział we wrześniu, że nie potrzebuje umowy przed wyborami w 2020 r., starał się we wtorek wywrzeć presję na Pekin. "Umowa handlowa z Chinami zależy od jednej rzeczy - czy chcę ją zawrzeć, ponieważ teraz bardzo dobrze sobie radzimy z Chinami, a możemy to robić za jednym ruchem pióra. A Chiny za to płacą, a Chiny mają najgorszy rok od dawna, od 57 lat. Zobaczymy, co się stanie" - mówił Trump.
Chiny poinformowały w październiku o najwolniejszym tempie wzrostu gospodarczego od 27 lat, co jest efektem napięcia w handlu ze Stanami Zjednoczonymi, które uderzyło w ich sektor produkcyjny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl