Projekt zakłada uchwalenie tzw. Turystycznego Funduszu Zwrotów oraz zwolnienia z ZUS i dodatkowego postojowego dla niektórych gałęzi branży, m.in. dla przewodników pracujących sezonowo.
Nowelizacja zakłada, że sezonowi piloci wycieczek, a także przewodnicy turystyczni, którzy zawiesili działalność po końcu sierpnia ubiegłego roku, a w branży pracują nie więcej, niż dziewięć miesięcy w roku, będą mogli ubiegać się o świadczenie postojowe. To samo tyczy się agentów turystycznych. Łącznie z tych zapisów ma skorzystać ponad 24 tys. pracowników, a koszt to niecałe 151 mln złotych.
Jak informuje serwis "Wasza turystyka", za przesunięciem obrad nad ustawą była oddolna inicjatywa ratowania turystyki. Decyzja ta motywowana jest podejrzeniami branży, że Sejm nie zgodzi się na żadne poprawki, więc chce dać sobie więcej czasu na dopracowanie jej tak, by jednak Sejm przyjął poprawki Senatu. Posłom bardzo zależało na szybkim przyjęciu projektu dla branży, która jest jedną z najbardziej dotkniętych przez pandemię.
Senat zajmie się nią jednak dopiero 10 września.
- Dotarły do nas informacje że projekt ma zostać przeforsowany w niezmienionym kształcie. Stąd decyzja o lobbowaniu na rzecz przesunięcia prac na 10 września. Chcemy mieć czas na to, żeby popracować nad tym, aby jakieś poprawki miały jednak szansę być wprowadzone – powiedział Andrzej Wnęk z Otwartej Inicjatywy Ratowania Turystyki.
Już kilka dni temu zwrócił on uwagę na to, że "cały czas mamy uwagi, co do faktu, że nie wszystkie narzędzia zostały wprowadzone do projektu. I to takie, które rzeczywiście powinny wprowadzone dla ratowania branży".
Postulaty OIRT przedstawia w tym wpisie:
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl