20 stycznia czeski sanepid ukarał byłego prezydenta kraju kwotą 10 tys. koron, czyli około 1700 złotych. Vaclav Klaus w październiku brał udział w uroczystościach rocznicowych powstania Czechosłowacji. Składał wieniec i przemawiał, nie mając na sobie maseczki.
Nie było to jednak niedopatrzenie. Klaus celowo nie zasłonił ust i nosa, bo stoi na stanowisku, że taki obowiązek jest niezgodny z czeską konstytucją. I że jego sprzeciw ma chronić wszystkich obywateli.
W przekazanym przez prawników Klausa oświadczeniu można przeczytać, że nałożenie na niego kary jest działaniem czysto politycznym. I że epidemia nie ma tutaj nic do rzeczy.
Październikowe uroczystości to jednak nie jedyny "wybryk" byłego prezydenta Republiki Czeskiej. Później wielokrotnie jeszcze pojawiał się bez maseczki. Było tak podczas rocznicy aksamitnej rewolucji w listopadzie 2020 roku czy antyrządowych manifestacji w styczniu 2021 roku.
Z kolei w ostatnich tygodniach czeskie media przyłapały Klausa na tym, jak przez godzinę przebywał w restauracji, która powinna być zamknięta.
Vaclav Klaus był głową państwa czeskiego przez dwie kadencje. Najpierw został wybrany na urząd prezydenta w 2003, a później w 2008 roku. Zastąpił tym samym swojego imiennika Havla. W 2013 roku miejsce Klausa zajął Milos Zeman, który krajem rządzi do dziś.