Jak podaje "The Guardian", w ubiegłym tygodniu ze spółdzielni, która zrzesza 200 lokalnych producentów Polygyros skradziono 37 ton oliwy z oliwek. Złodzieje zaatakowali również olejarnię w Masenii, skąd ukradli 100 kg tego produktu.
Kradzieże przybrały na sile po niezadowalających zbiorach, co spowodowało gwałtowny wzrost cen oliwy z oliwek.
Manolis Yiannoulis, szef greckiego stowarzyszenia oliwy z oliwek EDOE, przekazał, że ceny tego produktu wzrosły o 200 proc. z powodu niskich plonów. "Jest więc dużo pieniędzy do zdobycia" - stwierdził.
"Nie szukają już biżuterii, ale oliwy z oliwek", powiedział lokalny reporter Themis Kanellopoulos cytowany przez "The Guardian".