W moskiewskim pięciogwiazdkowym hotelu Lotte podczas imprezy Russian Media Group ogłoszono, że każdy, kto unieruchomi wrogi czołg, otrzyma milion rubli z osobistych pieniędzy rosyjskich muzyków Nikołaja Baskowa i Grigorija Lepsa, a także właściciela grupy medialnej i założyciela zespołu Zemlyane Władimira Kiselewa - donosi Kommersant.
Polowanie na czołgi ma swój cennik. Jak potwierdziły służby prasowe Russian Media Group RIA Novosti, dotyczy to również sprzętu dostarczonego przez kraje zachodu. Za trafienie Leoparda należy się nagroda w wysokości 700 tysięcy rubli, a za pokonanie Leoparda-2 milion rubli.
Jak przypominają rosyjskie dzienniki, już wcześniej podobne nagrody zapowiedziały również inne rosyjskie firmy, jak choćby FORES, która obiecała zapłacić 5 milionów rubli za zniszczenie lub zdobycie pierwszego zagranicznego czołgu na Ukrainie.
Zemsta na Putinie? "Kontrofensywa Ukrainy już trwa"
Premie za polowanie na ukraiński sprzęt wypłacać miały również poszczególne regiony. Jak donosi "Kommersant", na obietnicach się jednak skończyło, a rosyjscy dowódcy skarżą się, że wojsko nie otrzymuje obiecanej zapłaty za zniszczone czołgi i samoloty.