Polska ma problem z niewystarczającą liczbą lekarzy od lat. Pandemia tylko uwypukliła ten problem.
Dyrektorzy szpitali ledwie łatają dziury kadrowe, przesuwając lekarzy na covidowe SOR-y i izolatoria, a wojewodowie bezskutecznie szukają tych, którzy mogliby podjąć pracę przy zarażonych.
W Płocku powstaje właśnie nowy szpital tymczasowy. Buduje go państwowa spółka PKN Orlen.
W ubiegłym tygodniu podpisano porozumienie z WSzZ w sprawie zatrudnienia personelu w tymczasowej placówce, która dysponować ma ok. 200 łóżkami – zgodnie z umową, szpital wojewódzki będzie pracodawcą dla kadry szpitala tymczasowego.
Wcześniej płocki koncern zapowiadał, że szpital tymczasowy ma być gotowy z połową docelowej liczby łóżek 20 listopada, a w pełni do 30 listopada. Rekrutacja personelu do pracy w tymczasowej placówce trwa od 5 listopada.
Uruchomienie i funkcjonowanie szpitala tymczasowego w Płocku będzie wymagało zatrudnienia m.in. 52 lekarzy, 152 pielęgniarek i pielęgniarzy, 120 opiekunów medycznych, 34 ratowników medycznych, a także sekretarek i sekretarzy medycznych oraz kierowców.
- Zgłosiło się kilku lekarzy, kilkadziesiąt pielęgniarek i personelu pomocniczego. W tej chwili kadry szpitala wojewódzkiego przedstawiają warunki zatrudnienia. Na 30 listopada, żeby to ruszyło w całości, tego personelu nie ma wystarczająco – powiedział podczas poniedziałkowej telekonferencji dyrektor płockiego WSzZ.
Nie wykluczył, iż w sprawie naboru zwróci się o pomoc do wojewody mazowieckiego.
Ten sam problem pojawią się wielu innych placówkach nie tylko jednoimiennych, o czym pisaliśmy w money.pl.
"W Polsce nie ma rezerw lekarzy – jest niedobór – mamy najmniej lekarzy w Unii Europejskiej (2,2 na tysiąc mieszkańców). Pacjenci z chorobami innymi niż COVID-19 również potrzebują opieki. Nie zapominajmy również, że 27 proc. lekarzy i 44 proc. pielęgniarek ma więcej niż 60 lat" - informuje w oficjalnym piśmie prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie dr n. med. Magda Wiśniewska.