Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

"Jabłka gotują się od środka". Sadownicy bezradni

42
Podziel się:

- Jabłka gotują się od środka. Poparzeń doznają praktycznie wszystkie odmiany - alarmują sadownicy. W tegoroczne zbiory uderzyły najpierw przymrozki, teraz upały. Ceny owoców mogą skoczyć nawet o kilkanaście procent.

"Jabłka gotują się od środka". Sadownicy bezradni
Z powodu upałów jabłka gotują się od środka - alarmują sadownicy (PAP, Darek Delmanowicz)

Gorący wrzesień daje się sadownikom mocno we znaki. Palące słońce niszczy jabłka. Owoce dosłownie gotowują się od środka.

- Nic dziwnego, skoro mają temperaturę 30 stopni. Poparzeń doznają praktycznie wszystkie odmiany, a najbardziej "champion", "jonagold", "prince" i "gala". Chodzimy i zrywamy te zepsute, ile się da, ale jabłek jest też ogólnie w sadach w tym roku mniej przez wiosenne przymrozki - mówi w rozmowie z wyborcza.biz Krzysztof Kurzeja, sadownik z Łącka w powiecie nowosądeckim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Robertem Adamczykiem

To kolejny cios w sezonie, który rozpoczął się od przymrozków. Na przełomie kwietnia i maja temperatura w nocy w niektórych regionach Polski spadała do nawet -11 st. C. Mróz uszkodził pąki, kwiaty i zawiązki owoców większości upraw sadowniczych.

"Ceny jabłek wzrosną o kilkanaście proc."

Teraz w sadach jest wysyp "poparzonych" jabłek czyli takich, na których skórce pojawia się żółtobrunatny odcień. Powodem jest ostre słońce i długotrwałe upały - czytamy w serwisie.

- U nas nie padało już ponad miesiąc. Gleba wysycha na wiór. Trawa wysycha w sadzie, a co dopiero owoce. Za chwilę drzewa będą pobierać z owoców wodę. Skutki ekonomiczne są drastyczne. Staramy się zbierać podpsute jabłka, bo jak się w nich już nawet miąższ zepsuje, to nie sprzedamy ich nawet do przetwórstwa na koncentraty - mówi Kurzeja w rozmowie z wyborcza.biz.

Sadownicy ostrzegają: ceny jabłek w tym roku wzrosną nawet o kilkanaście procent, nie tylko z powodu pogody, ale także z racji rosnących kosztów produkcji. Chodzi głównie o schładzanie. Jabłka z temperatury 30 st. trzeba schłodzić o 0,2-0,8 st., by przetrwały w skrzyniach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(42)
WYRÓŻNIONE
internista
2 miesiące temu
przecież o cenie jabłek decyduje handel bo posrednicy mają olbrzymie marże, a nie producenci
Olo
2 miesiące temu
Zawsze coś wymyślali,na uprawę mandarynek się przerzucić!Mam też jabłka w ogrodzie i nie mi się nie ugotowało!
IRON MAN
2 miesiące temu
Sadownik zawsze płacze, a potem kupuje nowy samochód za 300 tys PLN "By smomsiady widziały pod kościółkiem że siem powodzi". Im więcej płaczą milionerzy tym więcej darmowej kasy z dotacji PSL załatwi "na ratowanie".
NAJNOWSZE KOMENTARZE (42)
xxx
2 miesiące temu
komentujący niezadowoleni ? to sami muszą sobie posadzić jabłonie, wtedy będzie za darmo
Maria
2 miesiące temu
Sady trzeba nawadniać a nie czekać aż deszcz spadnie. Są zraszacze, więc trzeba z tego korzystać. A oni tylko płaczą że upał, przymrozki i tylko im dopłacać.
???
2 miesiące temu
Ale numer, jabłka gotują się od środka powiadacie, więc to tylko zysk jest bo sadownicy mieli produkować jabłka, a produkują jabłecznik czyli produkt już przetworzony więc wyższy zarobek i czemu ten kwik? Znowu trzeba konsumenta naciągać? Tacy to są właśnie sadownicy KRUSOWNICY rozbójnicy...
Piotr
2 miesiące temu
Ojej , nie będzie nowej S-klasy po tegorocznych zbiorach, no i dobrze, na takie auto to się zarabia kilka sezonów a nie jeden
Piotr
2 miesiące temu
Jak dla mnie jabłka mogą kosztować i 100 pln za kilo, te wszystkie nowe odmiany smakują tak samo czyli jak papier toaletowy nasączony cukrem i wodą to wina tego profesorka pieniążka który wiele lat temu zaczął kombinować z jablkami i zniszczył stare smaczne odmiany a teraz są tylko te nowe beznadziejne, wobec powyższego wolę jeść tańsze zdrowsze pomarańcze mandarynki banany czy grejpfruty
...
Następna strona