W 90-minutowym expose Olaf Scholz nie wspomniał słowem o Nord Stream 2, co publicysta ARD Daniel Pokraka skwitował stwierdzeniem, że kanclerz Niemiec "radzi sobie bez problemu" z mówieniem przez dłuższy czas przy jednoczesnym omijaniu ważnych kwestii.
Olaf Scholz nie zająknął się o Nord Stream 2
Rosja "pobrzękuje szabelką na granicy z Ukrainą, Scholz zapowiada, że każde naruszenie integralności terytorialnej tego kraju będzie miało wysoką cenę - ale co to oznacza dla (...) gazociągu Nord Stream 2?" - zastanawia się w komentarzu do środowego expose kanclerza Niemiec publicysta ARD Daniel Pokraka.
Rzą w Niemczech współtworzą SPD, Zieloni i FDP. Komentator zwraca uwagę, że nie ma jednomyślności wśród koalicjantów w sprawie gazociągu.
"Zieloni i tak nie chcą niemiecko-rosyjskiego projektu Nord Stream 2, SPD tak, więc Scholz po prostu ignoruje słonia w pokoju: ani słowa o rurociągu, o tym, co się z nim stanie, jeśli Rosja rzeczywiście zaatakuje Ukrainę. W tym rządowym oświadczeniu nie ma miejsca na spór między koalicjantami" - czytamy w komentarzu.
W expose zabrakło tematu obowiązku szczepień
Początek expose kanclerza zdominowała kwestia walki z koronawirusem. Daniel Pokraka zwraca jednak uwagę, że Olaf Scholz, który gościł niedawno w Warszawie, nie powiedział niczego o powszechnym obowiązku szczepień, którego jest zwolennikiem. Nie wyjaśnił, jak zamierza wdrożyć ten plan w życie w związku z doniesieniami o "zbliżających się niedoborach szczepionek na początku przyszłego roku".
Zdaniem komentatora, Scholz "trafnie opisuje politykę klimatyczną i transformację energetyczną jako historyczną przemianę", lecz jeśli skupić się wyłącznie na słowach, to można pomyśleć, że "przemawia Robert Habeck", czyli wicekanclerz z partii Zielonych.
Następnie jednak "Scholz przechodzi do polityki transportowej i stwierdza, że wiele osób lubi podróżować samochodem i tak powinno pozostać [...]. Mimo to członkowie Partii Zielonych zgotowali kanclerzowi owację na stojąco, podobnie jak FDP i SPD" - podkreśla autor.
"Zobaczymy, jak długo potrwa ta demonstracyjna jedność (koalicji rządowej): gdy tylko rozpoczną się prace nad konkretnymi projektami ustaw, wzrośnie potencjał konfliktu. A jeśli atak Rosji na Ukrainę postawi pod znakiem zapytania projekt gazociągu Nord Stream 2 - tym bardziej" - stwierdza publicysta telewizji ARD.