Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KKG
|

Wakacje 2022. Gigantyczna kolejka przed szkołą. "170 zł za turnus, taniej nie znajdziesz"

70
Podziel się:

Jedno z największych blokowisk we Wrocławiu i wielka kolejka rodziców przed szkołą. Każdy trzyma w ręku plik dokumentów i niecierpliwie przestępuje z nogi na nogę. - Tu jest tak co roku - mówi starszy pan. - Zapisy na półkolonie. Tylko 170 zł za tydzień z wyżywieniem. A liczba miejsc ograniczona. Mam nadzieję, że uda mi się wcisnąć wnuka - opowiada.

Wakacje 2022. Gigantyczna kolejka przed szkołą. "170 zł za turnus, taniej nie znajdziesz"
Gigantyczna kolejka do zapisów na pólkolonie przed szkoła we Wrocławiu. "Tu jest tak co rok" - mówią rodzice (WP)

Dla rodziców, przed którymi już za chwilę ponad dwa miesiące wakacyjnej przerwy w szkole, to ostatni dzwonek, by zapewnić dzieciom na ten czas opiekę i letnie atrakcje. Ci, którym pozwala na to budżet, planują zapewne krótki urlop, a nawet wyjazd pociechy na obóz czy kolonię.

Rodzice wzięli się na sposób: rodzinna sztafeta w kolejce

Co rok jednak pojawia się ten sam problem: co zrobić z resztą czasu? Po rodzinnych wczasach trzeba przecież wrócić do pracy. Dobrym rozwiązaniem są półkolonie. Dzieci mają wypełniony czas od wczesnych godzin porannych do późnego popołudnia, co pozwala rodzicom w spokoju wywiązać się z obowiązków służbowych. Jedyny problem to oferta, no i oczywiście cena.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wysyłasz dziecko na wakacje? Zadbaj o kontrolę autokaru

Największym zainteresowaniem cieszą się półkolonie organizowane przez szkoły, które otrzymują na ten cel dofinansowanie z urzędu miasta. Dzięki temu kwota, którą płacą rodzice, nie przyprawia o zawrót głowy. Tak jest w przypadku Zespołu Szkół nr 1 we Wrocławiu, który organizuje dzieciom dwa turnusy na początku lipca.

Oferta spotkała się z szalonym zainteresowaniem rodziców. Choć zapisy rozpoczynały się o godz. 16 w piątek, kolejka ustawiała się już od po godz. 12. Powód? Ograniczona liczba miejsc. Szkoła mieści się w dzielnicy Fabryczna, na osiedlu Nowy Dwór, nazywanym "sypialnią Wrocławia". Mieszka tam ponad 15 tysięcy mieszkańców.

Wielu rodziców, by mieć pewność, że uda się dziecko zapisać, wzięło się na sposób, tworząc kolejkową, rodzinną sztafetę. W ogonku na szkolnym korytarzu ustawiali się dziadkowie, babcie a nawet sąsiadki, zmieniani przez rodziców po pracy. Niektórzy zapisywali kilkoro dzieci: swoje i kolegów z klasy, co nie wszystkim się podobało.

Jedna pani stoi, a ma w ręku kilka podań. I ciągle ktoś do niej podchodzi, dokładając nowe. Tak nie można, to niesprawiedliwe! - denerwowali się rodzice.

Jeszcze przed rozpoczęciem zapisów kolejka ciągnęła się przez szkolny korytarz i wychodziła na zewnątrz, ustawiając się wzdłuż ulicy Zemskiej.

- Tu jest tak co rok - mówi starszy pan, stojący z kartą zgłoszenia wnuka. - Rok temu przez pandemię nie organizowali. Ale wcześniej też zawsze były tłumy. Nie ma się co dziwić. Dzieciaki mają tu czas zorganizowany i kupę atrakcji, a do tego zapewnione wyżywienie. I to wszystko za 170 zł tygodniowo. Nie jest tak źle - dodaje. - Zaraz w kolejce zmieni mnie syn, pisał SMS-a, że już wraca z pracy - uśmiecha się.

Program wypchany po brzegi

Faktycznie. Program półkolonii aż pęka w szwach. Dzieci czeka m.in. rejs statkiem po Odrze, wycieczka do parku trampolin, warsztaty kulinarne i rękodzielnicze, pływanie kajakiem i zajęcia sportowe - wynika z informacji zamieszczonej na stronie. Uczestnicy każdego dnia otrzymują drugie danie, owoc, soczek i wodę. Szczegółowy program będzie dostosowany do pogody.

- Na pierwszym turnusie mamy już komplet, zostały jeszcze pojedyncze miejsca na drugim - mówi w rozmowie z money.pl Paula Wiśniewska, prezes Uczniowskiego Klubu Sportowego Basket Fun, współorganizatora półkolonii w szkole. - Nigdy nie mamy problemu w skompletowaniu grup. Dla rodziców nasza oferta to wybawienie. Kogo dziś stać, by zorganizować dziecku wakacyjne wyjazdy na całe dwa miesiące? Dzięki współfinansowaniu przez miasto rodzice dostają fajny program w znośnej cenie - dodaje.

Kto nie załapie się na współfinansowane półkolonie (informacje na ich temat można znaleźć na oficjalnych stronach miast), musi szukać ofert firm prywatnych. Tu jednak trzeba się liczyć ze znacznie wyższymi kosztami.

Warto "poszperać" w internecie, bo rozpiętość cenowa jest spora. Najtańsze półkolonie kosztują ok. 400-500 zł na tydzień, najdroższe - 1000 zł i więcej. Najwięcej trzeba zapłacić za te tematyczne: informatyczne, pływackie, żeglarskie czy taneczne. Tu ceny zaczynają się od 800 zł w górę. W ubiegłym roku można było znaleźć tańsze oferty, ale od tamtego czasu inflacja mocno przyspieszyła.

W kwietniu ceny dóbr i usług były średnio o 12,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. Takiej drożyzny w Polsce nie było w XXI wieku. Podwyżki najbardziej dają się we znaki w kategoriach takich jak: żywność, paliwa i energia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(70)
WYRÓŻNIONE
Agunia
3 lata temu
Bez sensu!!! Mają rodzinę by ustawić w kolejkę, a nie mają czasu zająć się dzieckiem???
zniesmaczony
3 lata temu
ciekawa rzecz - to stac nas zeby fundowac 500plus braciom ze wschodu, darmowe przejazdy, zasilki, pomoc a nie stac nas na nasze dzieci. "brawo" moje państwo. na obce jest - na swoje nie ma. jakich czasów doczekałem. wstyd.
konio
3 lata temu
Jakim cudem my przetrwalismy? Z kluczami na szyi, jak rodzice w pracy, jezdzilismy rowerami po dwóch (bo nie kazdy mial swój) nad stawiki poplywac albo rybki polapac na leszczynowy kij i zylke z haczykiem, czy w badmintona, czy w noge po dzikiej polance, potem ognisko kawalek kielbasy, ziemniaki i o zmroku do domu. Nikt nie umarl, nie poparzyl sie, nie udlawil, nie utopil, nie mial depresji, nerwicy ani innych dysfunkcji. A to wszystko za póldarmo. Nie mielismy orlików, kasków, markowych ciuchów ani butów, ale za to mielismy siebie wzajemnie. Takiego kumpelstwa jak nasze onegdaj, dzis nie ma nikt. Dzis kazdy stoi odwalony w ciuszki z telewizji i pilke trzyma pod pacha, a nikt z nikim nie gada, ani nie gra, tylko podlicza, ile kosztuje to, co on ma. Nienormalne to czasy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (70)
Obserwator
rok temu
2mce wakacji, to dla pracujących rodziców kłopot, co z dzieckiem ???Przy tej drożyznę 1 tydzień wyjazdu ,a co dalej.Ten czas wakacji powinien być odgórnie zorganizowany dla wszystkich pracujących,chętnych. Przecież 7-8latek nie będzie sam siedział w domu.
Kaja
3 lata temu
Jakby pracowali mogliby dziecko wyslac na normalna kolonie czy oboz.... Znowu patorodzice...
Dominika
3 lata temu
Przejezdzalam tam, bo na parking musialam wjechac. Te gęby to jakas patologia. Juz widze, kim te ich dzieciory kiedys beda.. ochydny widok. Te turnusy, to chyba w kontenerach bez okien beda. Masakra
Bla bla
3 lata temu
Sewiksy pchają się bo im się należy. Palą faje pija piwko to niech rezygnują i wykupią dzieciom kolonie. W moich czasach żebym mógł pojechać ojciec z matka nakurwial.. aby zarobić i mi i siostrze opłacić kolonie. A te darmozjady czekają aż dostaną. Do roboty a jak nie to na wojnę do Ukrainy tam zarobisz.
dfs
3 lata temu
To może PRORODZINNY PIS zrobi coś w tej sprawie. Takie półkolonie powinny być przez 2 miesiace wakacji. Z dofinansowaniem rządu. Bo jak widać 500+ nie idzie w całości na dzieci, tylko na życie całych rodzin. dlatego brak forsy na zapewnienie wakacji.
...
Następna strona