Choć pandemia trwa i większość krajów zaostrza restrykcje sanitarne, Holandia powoli przygotowuje się do odmrażania gospodarki.
Na razie w kraju prowadzone są eksperymenty, które mają pokazać, jak niebezpieczne są np. imprezy masowe czy wydarzenia kulturalne. W kraju zorganizowano już "testowy" koncert, czy mecz piłkarski z ponad 1,2 tys. kibiców na trybunach.
Teraz przyszedł czas na wyjazd wakacyjny. Grupa 187 turystów pojedzie na tygodniowe wakacje na greckiej wyspie Rodos. Turyści będą przebywać w zamkniętym ośrodku, którego nie będą mogli opuszczać. Za takie wakacje każdy będzie musiał zapłacić 399 euro.
Test na koronawirusa każdy uczestnik będzie musiał wykonać zarówno przed wyjazdem, jak i po powrocie. Dodatkowo już po zakończeniu tygodniowych wakacji każdy będzie musiał przejść 10-dniową kwarantannę, niezależnie od wyniku testu.
Uczestnicy będą wyrywkowo testowani podczas pobytu. Jeśli któryś z turystów zarazi się koronawirusem podczas wyjazdu kwarantannę będzie mógł odbyć w Grecji, w specjalnie przygotowanym do tego hotelu. Koszty pokrywa organizator.
Eksperyment organizuje firma Sunweb, jest on jednak w pełni zaakceptowany przez rząd. Obowiązujące podczas wyjazdu obostrzenia zaakceptował holenderski Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego.
Holenderskie władze rekomendują rezygnację z zagranicznych wycieczek przynajmniej do połowy maja. Mimo to część obywateli lekceważy te rekomendacje i podróżuje do krajów, w których nie obowiązują restrykcje sanitarne, np. na Zanzibar.
Liczba zakażonych stale rośnie, holenderski rząd zdecydował się nawet na wprowadzenie godziny policyjnej.