Od ponad 30 lat na terenach Urugwaju i Argentyny działają tzw. fermy krwi. Ich jedynym celem jest hodowanie jak największej liczby ciężarnych klaczy. Mowa o dziesiątkach tysięcy koni. Ich krew zawiera niezwykle cenny hormon - PMSG (eCG).
Krew do produkcji hormonu można pobierać klaczom w ciąży. Krew jest pobierana między 40 a 120 dniem ciąży. Aby można było to zrobić dwa razy w roku, ciąża klaczy zostaje przerwana po upływie 100 dni.
Końskiej aborcji dokonuje się za pomocą zastrzyku lub ręcznie - przez przebicie błon płodowych. Każdego roku usuwa się ponad 20 tys. źrebiąt.
Zwierzętom pobiera się dużo krwi – nawet 10 litrów dwa razy w tygodniu, bez względu na ich wagę i stan zdrowia, podczas gdy dopuszczalna maksymalna ilość w Europie wynosi do 4500 ml na miesiąc, w zależności od wagi klaczy. Rocznie jedna trzecia klaczy pada z wycieńczenia lub jest wysyłanych do rzeźni, bo nie mogą już zachodzić w ciążę.
Dlaczego hormon jest tak cenny?
Jest używany w hodowli trzody chlewnej oraz owiec i krów. Służy do przyspieszenia ich naturalnego cyklu płodności. Hormon może być również stosowany w lekach na płodność u ludzi. Najczęściej jednak podaje się go maciorom – dzięki niemu są w stanie zajść w kolejną ciążę już w kilka dni po odstawieniu prosiąt.
Produkcja PMSG jest opłacalna w Ameryce Południowej – konie i pastwiska są tanie i jest ich dużo. Nie istnieje żadne szczególne prawodawstwo ani kontrole dotyczące "produkcji" końskiej krwi.
Hormon eksportowany jest na cały świat. Nabywcami są firmy farmaceutyczne, które sprzedają oparte na nim substancje do gospodarstw hodowlanych.
Oczywiście większość świń w Europie i w Polsce hodowana jest na mięso. Młode prosięta po 3-4 tygodniach odstawia się od matek i umieszcza w grupowych tuczarniach, gdzie mają osiągnąć pożądaną przez hodowcę wagę.
Ze względu na agresywne zachowania i autookaleczenia, których zestresowane zwierzęta dokonują w grupie, młodym obcina się ogony, zęby i kastruje. Ze względu na oszczędności robi się to zwykle bez znieczulenia, co w Polsce, w przeciwieństwie do innych krajów europejskich, jest dopuszczalne.
Podobnie jak w przypadku krów, maciory zapładnia się sztucznie. Młode maciory trzyma się głównie w celach rozpłodowych i temu przez całe swoje życie służą. Aby ograniczyć ryzyko poronień, zwierzęta najczęściej przez całą ciążę, która trwa 16 i pół tygodnia, zamyka się w kojcach indywidualnych (klatkach), które niemal całkowicie uniemożliwiają zwierzęciu poruszanie się. W kojcach tych pozostają do 3-4 tyg. po porodzie, czyli do momentu odebrania im młodych.