Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi w niedzielnym programie "Tydzień" w TVP1 został zapytany, jak dla rolników będzie wyglądał rynek nawozów w tym i w przyszłym roku.
Kowalczyk powiedział, że rynek nawozów "jest bardzo niestabilny".
Nawozy, szczególnie azotowe, są wprost uzależnione od cen gazu. A ceny gazu wzrosły dziesięciokrotnie od poprzedniego roku. Stąd i wzrost cen nawozów jest wielokrotny — powiedział wicepremier Kowalczyk.
- Za poprzednie półrocze wprowadziliśmy dopłaty. Kończymy wypłacanie tych dopłat. Te dopłaty były po to, by rolnicy, którzy sprzedali zboże jeszcze tanio, tuż po żniwach, a nawozy musieli kupować drogo, stosowali te nawozy — mówił minister rolnictwa.
Minister składa deklarację
Szef resortu rolnictwa powiedział także o zamiarze trochę innego zorganizowania tego systemu tak, żeby "jednak ceny rynkowe na jakimś akceptowalnym poziomie dla rolników utrzymać".
- Te ostatnie wzrosty cen gazu powodowały, że ceny nawozów powinny sięgać 7-8 tys. zł za tonę, co jest absolutnie nieakceptowalne. Stąd, te nasze prace, które kończymy już z wicepremierem Jackiem Sasinem. Myślę, że w tym tygodniu to przedstawimy. Trwają analizy finansowe, po to, żeby już ten mechanizm wprowadzić. Myślę, że to uspokoi sytuację i ustabilizuje ceny nawozów — powiedział Kowalczyk.
Pytany, na jakie ceny będą mogli rolnicy liczyć tej jesieni albo na wiosnę przyszłego roku, Kowalczyk odparł: "Nie możemy pozwolić na to, żeby ceny nawozów przekraczały 4 tys. zł za tonę, to jest absolutna górna granica".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd obiecuje rozwiązanie problemu
W ubiegłą niedzielę Kowalczyk przekazał na Twitterze, że razem z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem pracuje nad systemem, który umożliwi wznowienie produkcji nawozów.
W miniony wtorek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Kowalczyk i Sasin zaprezentowali pewne propozycje, ale "jeszcze ostatecznych decyzji co do kierunków tych rozwiązań nie przedstawili" i ocenił, że "w najbliższych dniach będzie to możliwe".
23 sierpnia, zarząd Grupy Azoty poinformował, że ze względu na wysokie ceny gazu, zakłady należące do Grupy wstrzymały produkcję nawozów azotowych. Analogiczną decyzję o wstrzymaniu produkcji nawozów ze względu na wysokie ceny gazu podjął także 23 sierpnia Anwil, należący do PKN Orlen. W poniedziałek, 29 sierpnia Orlen ogłosił, że Anwil wznawia produkcję nawozów.