Rafineria należy do największego w Rosji koncernu naftowego Rosnieft, którego przedstawiciele odmówili komentarza w tej sprawie. Zakład petrochemiczny w Tuapse należy do dziesięciu największych w Rosji i jest jedynym tego typu zakładem na wybrzeżu Morza Czarnego.
Do ataku na rafinerię przyznała się w czwartek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). "SBU atakuje cele w głębi Federacji Rosyjskiej i będzie nadal prowadzić ataki na obiekty, które nie tylko mają znaczenie dla gospodarki rosyjskiej, ale też zaopatrują armię wroga w paliwo" - przekazało agencji Reutera anonimowe źródło.
Atak ten był kolejnym w ostatnim okresie uderzeniem sił ukraińskich w infrastrukturę energetyczną Rosji.
8 stycznia w Niżnym Tagile w obwodzie swierdłowskim doszło do eksplozji na torach kolejowych. Eksplozja wywołała zaniepokojenie wśród rosyjskich władz, ponieważ miała miejsce w pobliżu obiektów koncernu Gazprom Nieft. Dzień później w obwodzie orłowskim dron kamikadze uderzył w zbiornik w magazynie ropy Oriołnieftieprodukt.
18 stycznia ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że przeprowadził atak z użyciem dronów na bazę paliw w obwodzie leningradzkim, oddalonym od granic Ukrainy o ponad 800 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
19 stycznia dron zaatakował magazyn ropy naftowej w obwodzie briańskim, graniczącym z Ukrainą. 21 stycznia w Ust-Łudze nad Bałtykiem drony uderzyły w terminal największego rosyjskiego producenta gazu skroplonego, firmy Nowatek.