Z początkiem sierpnia - czyli w czwartek - zaczną obowiązywać nowe przepisy prawa budowlanego, mające przeciwdziałać tzw. patodeweloperce. Tego dnia minimalna dopuszczalna powierzchnia lokalu użytkowego wynosić zacznie 25 mkw. Ale to nie koniec.
"Fakt" przypomina, że przepisy wymagać będą m.in. większej odległości między budynkami na sąsiednich działkach (5 m od granicy dla budynków powyżej czterech kondygnacji), min. 20 proc. terenu "biologicznie czynnego" na ogólnodostępnych placach i rynkach czy balkonów przedzielonych określoną przegrodą, a także konkretnej liczby miejsc postojowych.
"Deweloperzy ostrzegają, że nowe zasady podbiją koszty budowy nowych domów i w konsekwencji nabywcy mieszkań zapłacą więcej" - pisze dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cena będzie musiała wzrosnąć
Deweloperzy w rozmowie z "Faktem" ostrzegają, że regulacje spowodują utrudnienia w możliwości zabudowy działek w sytuacji, gdy występuje deficyt ziemi w centrach miast. Wojciech Nowicki, prezes zarządu spółki PCG GW, wskazuje np. na przepisy dot. placów zabaw.
- Nie regulują wyłącznie tego, że plac zabaw ma być, ale też dokładnie określają, jaki ma być, jak nasłoneczniony, oświetlony, ogrodzony, z jakich materiałów wykonany czy też jak wyposażony. Jest więc szereg składowych wpływających finalnie na cenę jego wykonania, a to z kolei sprawia, że projektowanie osiedla staje się dużo bardziej skomplikowane - wyjaśnia deweloper.
Dr Agnieszka Grabowska-Toś, radczyni prawna z Kancelarii Radców Prawnych Kania Stachura Toś, ocenia: - Skoro inwestor będzie w stanie wybudować mniej mieszkań na terenie, który kosztował go znacznie więcej, to żeby biznesplan osiągnął założone efekty, cena będzie musiała wzrosnąć.