Dokładnie 8,92 miliona ton węgla w okresie od 1 stycznia do 30 listopada kupiła Polska od Rosji, to drugi najwyższy wynika od 2014 roku - wynika z danych, jakie Ministerstwo Aktywów Państwowych przekazało senatorowi Koalicji Obywatelskiej Krzysztofowi Brejzie w odpowiedzi na jego pytanie.
Rekord padł w 2018 roku, kiedy z Rosji sprowadziliśmy 13,05 miliona ton tego surowca. Wynik za rok 2019 może się wzrosnąć bowiem nie są to jeszcze kompletne dane, gdyż nie obejmują grudnia.
"W sumie za rządów PiS (1.1.2016-30.11.2019) Polskę zalało 36 mln ton węgla z Federacji Rosyjskiej. Prawie tona na mieszkańca Polski" - napisał Krzysztof Brejza na Twitterze.
Dla porównania w 2014 Polska kupiła od Rosjan 6,47 miliona ton węgla, rok później 4,93 miliona ton. W 2016 roku import wzrósł do 5,19 miliona ton, a w 2017 do 8,69 miliona ton.
Rosja wciąż pozostaje największym dostawcą węgla do naszego kraju. Potwierdzają to choćby ekspertyzy Agencji Rozwoju Przemysłu, zgodnie z którymi 69 proc. całego importu węgla stanowił surowiec sprowadzony właśnie z tego kraju. Dlaczego kupujemy z Rosji? Otóż rosyjski surowiec jest dość atrakcyjny cenowo ze względu na jakość i koszty transportu, co potwierdzali eksperci z którymi rozmawiał jakiś czas temu money.pl.
Kupujemy surowiec zagraniczny, bo w Polsce jego wydobycie jest coraz mniej opłacalne. Węgiel kamienny zalega na większych głębokościach, więc jego pozyskanie jest droższe. Dopóki mamy energetykę tak uzależnioną od węgla, jesteśmy skazani na jego kupowanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl