Porozumienia z Komisją Europejską, pozwalające na odblokowanie unijnych funduszy dla Węgier, zostaną zawarte do końca roku - poinformował na czwartkowej konferencji prasowej Tibor Navracsics, węgierski minister ds. funduszy europejskich, odpowiedzialny za negocjacje z Komisją Europejską.
Gra o 7,5 mld euro
Polityk wygłosił ten pogląd niedługo po tym, jak w środę Komisja oceniła, że Budapeszt nie wywiązał się z przyjętych wcześniej 17 zobowiązań w zakresie walki z korupcją, które były niezbędne do odblokowania 7,5 mld euro w ramach polityki spójności. KE ma zaakceptować za to węgierski Krajowy Plan Odbudowy o wartości 5,8 mld euro, ale określiła nowy zestaw 27 środków (kamieni milowych), które Budapeszt musi wdrożyć w celu otrzymania jakichkolwiek wypłat.
Navracsics stwierdził ponadto, że Węgry wypełniły 17 zobowiązań wymaganych przez KE, a termin realizacji unijnej procedury dotyczącej sądownictwa, czyli modyfikacji kompetencji między Krajową Radą Sądownictwa a Krajowym Urzędem Sądownictwa, to 31 marca 2023 roku, co oznacza, że wcześniej ustalony harmonogram zostanie dotrzymany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Budapeszt czeka na oficjalne pismo
Rząd nie otrzymał jeszcze oficjalnego pisma od Komisji Europejskiej w sprawie funduszy unijnych, ale nawet jeśli wstrzyma ona środki w ramach polityki spójności, to nie będzie oznaczało ich utraty, a jedynie opóźnienia wypłat – podkreślił polityk.
Węgry wyprzedzą Polskę w walce o KPO? "To możliwe"
Przewidywana decyzja KE w sprawie unijnych środków dla Węgier, która ma być oficjalnie przyjęta w następnym tygodniu, to tylko zmiana komunikacji – dodał. Navracsics twierdzi, że KE pod presją Parlamentu Europejskiego nie skupia się na podpisywaniu porozumień, ale na utrzymaniu mechanizmu warunkowości, by pokazać twardość wobec Węgier.