Jeśli hiperinflacja potrafi sięgnąć 2665 proc., to nie ma miejsca na gładkie działania. Od wielu miesięcy tak właśnie wygląda codzienność Wenezuelczyków, a styczniowe dane o inflacji nie odbiegają od danych za inne miesiące.
W tych warunkach każdy nominał banknotu wydaje się śmiesznie mały. Wenezuela w tym tygodniu wyemitowała banknoty o jeszcze większych niż dotychczas nominałach: 200 000 i 500 000 boliwarów - o wartości odpowiednio zaledwie 10 i 27 centów amerykańskich. I to może się okazać niewystarczające. Bank centralny Wenezueli poinformował na początku marca, że planuje również wyrzucić rachunek o wartości 1 miliona boliwarów, czyli zaledwie 50 centów amerykańskich.
Dziennikarze Reutersa poprosili o komentarz jednego z pierwszych "szczęśliwców", którzy wyszli z banku z nowymi banknotami. Padło na Rafaela Alvareza, pracownika służby zdrowia. Przy okienku w banku otrzymał cztery banknoty po 50 000 boliwarów. Szybki przeliczenie: mężczyzna poszedł do banku, by odebrać równowartość 20 centów amerykańskich. I nie, nie czuł z tego powodu radości czy satysfakcji. Reuters relacjonuje, że przed bankiem stała kolejka klientów, którzy również chcieli odebrać swoje 20 centów w lokalnej walucie.
- Te banknoty za kilka miesięcy nie będą już nic warte, ponieważ w kraju ceny rosną bardzo szybko - powiedział Alvarez.
Reuters skierował do służb prasowych banku centralnego pytania o politykę monetarną, ale pozostały one bez odpowiedzi.
Dziennikarze ustalili natomiast, że oprócz banknotów o wyższych nominałach prezydent Nicolas Maduro stara się zwiększyć popularność płatności cyfrowych. W obliczu ciągłego niedoboru gotówki to konieczność. W wielu miejscach, np. transporcie publicznych, płatności kartą nie są jednak akceptowane.
Zapaść w Wenezueli
Za katastrofalny stan tego bogatego jeszcze kilka lat temu kraju odpowiada nieodpowiedzialna polityka prezydenta Nicolasa Maduro. Jego autorytarne poczynania ściągnęły na Caracas poważne sankcje zagraniczne. Nieustannie zaciskająca się pętla sankcji odcina Wenezuelę od systemu finansowego, kredytów, dochodów i zagranicznych walut. Rzecz jasna, nie tylko on ponosi odpowiedzialność za to, że jeden z najbardziej zasobnych w ropę naftową krajów świata od kilku lat jest niewypłacalny. Więcej piszemy w tym tekście.