Agenci CBA na gorącym uczynku przyjęcia 50 tys. zł łapówki zatrzymali kierownika ze spółki, która realizuje wart 5,4 mld zł kontrakt na rozbudowę elektrowni w Jaworznie oraz biznesmena z Rzeszowa. Łączna kwota łapówki może być wielokrotnie większa. CBA informuje, że "zatrzymanie miało dynamiczny charakter", a "obaj mężczyźni byli kompletnie zaskoczeni".
Aktualizacja 13:46 - dołączamy komunikat Rafako
Jak poinformował rzecznik CBA Piotr Kaczorek, na trop korupcji przy budowie bloku węglowego 910MW w Jaworznie wpadli agenci z katowickiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Kontrakt na wykonanie inwestycji o wartości ponad 5,4 mld zł został podpisany w 2014 roku z konsorcjum, którego głównym wykonawcą jest Rafako SA. Realizacją inwestycji zajmuje się powołana przez Rafako spółka zależna E003B7 z siedzibą w Raciborzu.
Przyłapany na przyjęciu 50 tys. zł łapówki Marcin Sz. to kierownik w spółce E003B7. Pieniądze wręczył mu Stanisław R., rzeszowski biznesmen z branży budowlanej.
Money.pl zwrócił się do spółki Rafako z prośbą o komentarz. "Zarzad Spółki E003B7 informuje, że w związku z zatrzymaniem pracownika spółki, zlecił dodatkowe kontrole procesów zakupu usług dodatkowych od firm zewnętrznych oraz powołał zespól, który sprawdzi kontrakty nadzorowane przez tego pracownika" - odpisało biuro prasowe Rafako.
"Warto podkreślić, ze postawione zatrzymanym osobom zarzuty dotyczą zakupu usług pomocniczych od firmy, z którą zawarliśmy umowę ramową, i która zawierała dalsze umowy z podwykonawcami" - podkreśliła spółka Rafako. "Usługi te nie maja zasadniczego wpływu na przebieg budowy, jej koszty i kluczowe dla niej elementy oraz na dochowanie terminów wykonania bloku energetycznego" - zapewniono.
Według CBA pieniądze dla inżyniera ze spółki E003B7 miały być korupcyjną zapłatą za samo zlecenie rzeszowskiej firmie udziału w wykonaniu jednego z etapów budowy elektrowni Jaworzno III oraz ułatwienia w dalszym rozliczaniu.
"Śledczy z CBA ustalają, czy nie dochodziło do zawyżania faktur przez rzeszowską firmę ze stratą dla wykonawcy i inwestora" - czytamy w komunikacie CBA. CBA podejrzewa, że kwota łapówek może się zwiększyć, ponieważ wręczone 50 tys. zł było tylko jedną z transz.
Rzecznik CBA zwraca uwagę, że zatrzymanie miało "dynamiczny charakter", a obaj mężczyźni byli kompletnie zaskoczeni. "Do zatrzymania doszło w Katowicach, pod jednym z salonów luksusowych samochodów, gdzie biznesmen przyjechał swoim pojazdem na przegląd" - napisał rzecznik.
Agenci CBA przeszukali już mieszkania obu zatrzymanych, a także siedziby spółki E003B7 oraz rzeszowskiej firmy. Zabezpieczono dokumenty dotyczące sprawy. Teraz zatrzymani i zgromadzone dowody trafią do prokuratury.