Creamfinance sugeruje, że Adam Dąbrowski, były prezes spółki, namawiał jej pracowników do rozwiązywania umów z firmą. "Uczciwa konkurencja to podstawa dla Creamfinance, a relacje pomiędzy przedsiębiorstwem i jego klientami, partnerami handlowymi, pracownikami oraz konkurencją są niezwykle ważne" – czytamy w informacji przesłanej przez firmę.
Dąbrowski pełnił funkcję prezesa Creamfinance Poland do lutego 2018 r. Potem został wspólnikiem oraz prezesem konkurencyjnej spółki Funeda. I zdaniem Creamfinance na tym stanowisku dopuszczał się nieuczciwej konkurencji. Na czym ona miała polegać? Stary prezes miał podbierać pracowników ze swojej byłej firmy.
Dlatego Creamfinance złożyła pozew do sądu. W wezwaniu domaga się od byłego prezesa 50 tys. zł na cel społeczny oraz złożenia odpowiedniego oświadczenia.
Jednakże sam Dąbrowski w rozmowie z money.pl zdecydowanie odpiera te zarzuty. - Są bezpodstawne. To insynuacje, które spółka rozpowszechnia w ramach czarnego PR-u, aby mnie zdyskredytować - twierdzi. Jego zdaniem źródła działania trzeba by szukać w Rydze, gdzie rezyduje zarząd firmy. Według Dąbrowskiego miałby on "mścić się" za jego odejście. - Nigdy nie dopuściłem się nieuczciwej konkurencji wobec mojej byłej firmy. Zostawiłem ją w doskonałym stanie, z rekordowymi zyskami w 2017 r. Rozpowszechnianie insynuacji na temat mojej osoby spotka się z moją reakcją. Podjąłem decyzję o podjęciu kroków prawnych w celu ochrony dobrego imienia mojego oraz spółki, którą obecnie zarządzam - powiedział.
Creamfinance Poland jest w pierwszej piątce działających w Polsce firm pożyczkowych. Stanowi część międzynarodowej grupy finansowej, specjalizującej się w udzielaniu mikropożyczek. Grupa jest obecna w ośmiu krajach i planuje dalszą ekspansję. W Polsce działa poprzez trzy markiL Lendon, Extraportfel oraz Efino.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl