We wtorek w siedzibie resortu rozwoju, pracy i technologii odbyło się spotkanie konsultacyjne w sprawie projektu tzw. ustawy odległościowej, która liberalizuje zasadę 10H, czyli odległości określającej jak daleko od zabudowań mogą powstawać elektrownie wiatrowe.
Podczas konferencji po spotkaniu Anna Kornecka zwróciła uwagę, że Polska obecnie ma najniższy udział OZE w swoim miksie energetycznym w całej UE oraz najwyższe ceny hurtowe energii.
- Wniosek powinien być jeden. Należy zrobić coś, co pozwoli zwiększyć udział czystej, zielonej i taniej energii w Polsce. Na dziś w Polsce nie ma tańszego i bardziej efektywnego źródła jak energetyka wiatrowa - powiedziała Kornecka.
Jak ocenia wiceszefowa resortu rozwoju, najbardziej realnym terminem kiedy projekt ustawy mógłby trafić do prac w Sejmie to przełom września i października.
Projekt nowych przepisów zakłada, że zasada 10H będzie utrzymana, jednak Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego będzie mógł określać inną odległość od budynku mieszkalnego, biorąc pod uwagę zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej, ale też przy utrzymaniu bezwzględnej odległości minimalnej 500 metrów.
Dodatkowo nowa elektrownia wiatrowa będzie mogła być lokowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu. Obowiązek sporządzenia planu będzie jednak dotyczył obszaru prognozowanego oddziaływania turbiny. Prognoza oddziaływań będzie obowiązkowo uzgadniania z RDOŚ. Likwiduje się też zasadę 10H w stosunku do form ochrony przyrody.