– Jesteśmy największym producentem drobiu w Europie. Eksportujemy na cały świat drób z ogromnym sukcesem. Polskie zakładały przetwórcze, produkujące drób, przetwarzające drób są najnowocześniejszymi w Europie – mówił podczas konferencji prasowej wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra.
Wskazywał, że 20 proc. całego drobiu w Europie należy do polskiego sektora. – A ten sektor, jeśli chodzi o wolumen eksportu, to jest już ponad 3,2 mld zł – dodał.
Jego zdaniem, "nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo". – Informacje o wirusie ptasiej grypy w mięsie drobiowym są nieprawdziwe, żadne badania tego nie potwierdzają. Doniesienie w mediach wprowadzają w błąd – poinformował wiceminister rolnictwa.
– Będziemy walczyć o dobre imię naszych rolników, którzy dokładają wszelkich starań, żeby jakość tej żywności była na najwyższym poziomie – zapewnił wiceminister.
Tajemnicza choroba kotów
Przypomnijmy, że doniesienia o ptasiej grypie wzięły się od choroby kotów i badań, które wskazały, że śmierć zwierząt była spowodowana skażonym mięsem.
Wirusolog prof. Krzysztof Pryć opisał na Twitterze ostatnie wyniki badań dotyczących możliwej transmisji wirusa A H5N1 z ptaków na koty domowe.
"Aby wstępnie zweryfikować tę teorię, poprosiliśmy właścicieli chorych kotów o przesłanie próbek mięsa, które zwierzęta jadły. W efekcie otrzymaliśmy do badania pięć próbek mięsa i przeprowadziliśmy badania molekularne w kierunku obecności wirusa. Analiza wykazała, że w jednej z 5 próbek znajduje się wirus. Dalsze analizy wykazały, że w mięsie znajduje się nie tylko materiał genetyczny wirusa, ale również zakaźny wirus – byliśmy w stanie wyizolować wirusa na hodowlach komórkowych" – czytamy.
"W związku z powyższym, zasadny wydaje się apel do służb weterynaryjnych oraz inspekcji sanitarnej, aby zbadały mięso dostępne w Polsce i rozważyły włączenie testowania mięsa w kierunku grypy H5N1. Jest to kluczowe nie tylko ze względu na koty, ale również na fakt, że wirus ten stanowi zagrożenie dla życia ludzkiego" – napisano w poście.