Pierwotnie konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości miała zostać zorganizowana w Łodzi. Nowy szef sztabu PiS Joachim Brudziński w poniedziałek ogłosił jednak, że konwencja w zmienionej formule została przeniesiona na Dolny Śląsk. We wtorek Brudziński poinformował, że konwencja PiS odbędzie się w sobotę w Bogatyni, gdzie znajduje się kopalnia Turów.
W tym samym czasie na Dolnym Śląsku będzie obecny lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. W sobotę we Wrocławiu wystąpi z przemówieniem na pl. Nowy Targ.
- Myśmy postanowili chociażby tę naszą najbliższą - nie tyle konwencję, bo raczej należałoby to określić mianem wiecu - zorganizować tam, gdzie jest realny problem. Gdzie ludzie oczekują pomocy od polityków, czyli w Bogatyni, tam gdzie jest kopalnia Turów. Ta, o której politycy PO mówili: "tak, trzeba zamknąć" pod dyktando jednego sędziego z TSUE, czyli jednego z urzędników Brukselskich - mówił we wtorek w TVP Info Brudziński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek przyznał, że jego formacja udaje się do Turowa, aby spotkać się z mieszkańcami całego regionu.
- Kopalnia i elektrownia w Turowie jest miejscem, które ogniskuje dzisiejsze problemy całego państwa polskiego - problemy, które dotyczą naszego bezpieczeństwa energetycznego, naszej suwerenności, ale także standardu i jakości życia polskich obywateli - stwierdził.
Podobnie o wiecu mówił rzecznik rządu Piotr Müller. - To będzie jeden z motywów i ważna rzecz, czyli obronienie tej kopalni przed działaniami Unii Europejskiej i aktywistów, opłacanych głównie z kierunków zachodnich, a czasami wschodnich po to, żeby blokować tę elektrownie - powiedział.
Pytany, czy na sobotnim wiecu będą obecni wszyscy liderzy ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy, odparł: - Taki jest plan, by liderzy ugrupowań koalicyjnych pojawili się na jutrzejszym wydarzeniu, na czele z liderem całego obozu panem Jarosławem Kaczyńskim.
W skład Zjednoczonej Prawicy oprócz PiS wchodzą także Suwerenna Polska, której liderem jest Zbigniew Ziobro, Partia Republikańska z europosłem Adamem Bielanem na czele oraz OdNowa RP, której szefem jest wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
Także o Turowie, choć w kontekście rozstrzygnięcia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 roku, mówił w czwartek prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.
- Wokół Turowa działa dziewięć podobnych elektrowni, tylko po części w Czechach, po części w Niemczech i jakoś nie ma żadnych kłopotów. Chodzi o to, żeby przeszkadzać nam w bardzo szybkim, dobrym rozwoju. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę bardzo trudne warunki, wielkie kryzysy, bo gdyby ich nie było to byśmy byli na pewno dzisiaj kilka kroków jeszcze dalej – mówił Kaczyński. Jego zdaniem, "nie wszystkim się to podoba".
Wyrok sądu ws. Turowa. Jest reakcja rządu
31 maja br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Jak podkreślił sąd, postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa informowała o wysłaniu zażalenia na postanowienie WSA przez GDOŚ. Zażalenie złożyła też PGE GiEK; o przystąpieniu do tej sprawy przed sądem administracyjnym i skierowaniu własnego zażalenia poinformowała także Prokuratura Krajowa.
Premier Morawiecki nazwał postanowienie WSA "bezprawiem i jawnym uderzeniem w polski interes". Również szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda uznał decyzję WSA ws. kopalni w Turowie za skandaliczną. - Mówimy krótko: ręce precz od Turowa - podkreślił. - Zatrzymamy głupią decyzję, my jej nie respektujemy - dodał.