Rada nadzorcza Lotosu odwołała w piątek z zarządu spółki prezesa Mateusza Boncę, a na jego miejsce powołano Jarosława Wittstocka, poprzednio wiceprezesa spółki ds. korporacyjnych. Teoretycznie Lotos miał być przejmowany przez Orlen, ale w kontekście ostatnio ogłoszonej przez płocki koncern transakcji przejęcia gdańskiej Energi, połączenie spółek paliwowych stoi już pod znakiem zapytania.
PKN Orlen ogłosił wezwanie na zakup 100 proc. akcji Energi po 7 zł za sztukę. Musi więc być gotów do wyłożenia 2,9 mld zł. Na koniec września miał w dyspozycji 6,8 mld zł płynnych środków, zatem nie będzie to wielki problem. Najwyżej dywidenda w przyszłym roku będzie mniejsza niż rekordowe 1,5 mld zł z bieżącego roku.
Oznaczać to może jednak, że rząd pomysł przejęcia Lotosu przez Orlen odłożył na półkę. Komisja Europejska potrzebuje jeszcze około trzech miesięcy, by dać zielone światło dla transakcji, lub ją zablokować. Jeśli wyda zgodę, to Orlen będzie musiał "zorganizować " na Lotos ponad 16 mld zł. Po przejęciu Energi może być to trudniejsze.
Zobacz też: Fuzja Orlenu z Lotosem pozwoli na tańsze zakupy ropy. "Łatwiej będzie konkurować na globalnym rynku"
Lotos w energetyce?
Zdymisjonowanie Boncy z Lotosu to kolejna wielka ostatnio dymisja po rezygnacji prezesa Krupińskiego z Banku Pekao. Niedługo później pojawił się komunikat od szefa PFR, Pawła Borysa, że Pekao powinno mieć duże efekty synergii z przejęcia mBanku, wystawionego na sprzedaż przez niemiecki Commerzbank.
Jeśli przyjąć analogie do informacji z Pekao i PKN Orlen, to Lotos może być kolejną spółką państwową, która przejmie inną. Skoro PKN Orlen kupuje gdańską Energę, to Lotos też może eksplorować sektor energetyczny. A pieniądze powinien mieć.
W pierwszych kwartałach 2020 roku pełną moc operacyjną osiągnie wielka wieloletnia inwestycja Lotosu - EFRA. Dzięki niej z jednej baryłki ropy uda się otrzymywać więcej wysokomarżowych produktów i marża skoczy o 2 do 4,5 dol. na baryłkę. EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) Lotosu ma wzrosnąć do 4 mld zł. Dla porównania w ubiegłym roku było to 3,12 mld zł.
Kończy się wielka inwestycja i coś trzeba robić dalej. W tym roku na inwestycje szło 225 mln zł kwartalnie, ale po oddaniu instalacji może nie być już potrzeby takich nakładów. W spółce pojawią się przy tym duże zasoby pieniędzy z działania EFRA. Już teraz na koniec września Lotos dysponował 2,3 mld zł wolnych środków pieniężnych.
Takie pieniądze to już blisko wartości bardzo nisko wycenionego na giełdzie Tauronu (3 mld zł, czyli zaledwie 16 proc. wartości księgowej spółki), czy Enei (3,8 mld zł - 26 proc. wartości księgowej spółki). Elektrownie są obecnie notowane bardzo nisko przez cenę praw do emisji CO2.
Można to jednak potraktować jako okazję. Kończą wiele ważnych inwestycji i wkrótce ich sytuacja może się poprawić. Szczególnie po zapowiadanych podwyżkach cen prądu dla gospodarstw domowych w 2020 roku. Kontrolujący je rząd może postrzegać notowanie ich na giełdzie jako niedające żadnego pożytku. A Lotos i Orlen będą miały korzyści.
Ceny prądu 2020. Emilewicz: podwyżki o 5-7 proc.
W późniejszym etapie Orlen może nawet wrócić do pomysłu fuzji z Lotosem, jeśli tylko Komisja Europejska wyda na to zgodę. Powstanie wtedy prawdziwy gigant paliwowo-energetyczny.
Na świecie łączenie działalności rafineryjnej i energetycznej to nie jest coś niespotykanego. Amerykański Chevron oprócz wydobycia i przerobu ropy produkuje też energię z gazu i źródeł odnawialnych. Royal Dutch Shell też ma specjalną spółkę Shell Energy, która jest dostawcą gazu i prądu w Wielkiej Brytanii, choć na razie nie jest to znaczący gracz na rynku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl