Podobnie jak w ubiegłym roku, większość osób zaopatrzy się w dyskontach. Do tego widać, że mniej klientów odwiedzi hipermarkety i sklepy osiedlowe. Za to supermarkety, targowiska i bazary zyskają na znaczeniu.
Badanie „INTENCJE ZAKUPOWE POLAKÓW – Wielkanoc 2020 vs 2021”, zrealizowane przez UCE RESEARCH dla Grupy BLIX, wykazało, że w tym roku Polacy głównie planują zrobić okolicznościowe zakupy na dwa tygodnie i tydzień przed świętami. Tak zapowiedziało odpowiednio 33% (w 2020 roku – 22%) i 31% (w ubiegłym roku – 29%) konsumentów.
Z kolei na kilka dni przed Wielkanocą zakupy zrobi 17% ankietowanych (poprzednio 20%). Tylko 12% badanych zadeklarowało, że już teraz dokonuje tego (rok temu – 15%). Dla 4% respondentów nie ma to znaczenia (wcześniej – 5%). Zaledwie 3% jeszcze nie wie, kiedy zrealizuje świąteczne zakupy (w 2020 roku – 10%).
– Konsumenci nauczyli się żyć w warunkach pandemii i nie działają już tak zapobiegliwie, jak w zeszłym roku. Poza tym ograniczenia sanitarne nie są tak dotkliwie szczelne. Do tego sklepy nauczyły się odpowiednio reagować na specjalne wyzwania. Dlatego tylko 12% Polaków wykazuje wyjątkowo duży pośpiech, choć to jeszcze może się zmienić – komentuje dr Maria Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia „Forum Dialogu Gospodarczego”.
W tym roku Polacy głównie chcą robić zakupy świąteczne w sklepach stacjonarnych. Zdecydowanie to deklaruje 60% ankietowanych, a raczej jest o tym przekonanych 33% (poprzednio 26% i 52%). W opinii Krzysztofa Zycha, głównego analityka UCE RESEARCH, finalnie sposób robienia zakupów będzie zależał od tego, jak ukształtuje się sytuacja epidemiologiczna w kraju przed samymi świętami. Eksperci medyczni zapowiadają duży wzrost zakażeń i to może jeszcze zmienić preferencje konsumentów.
– Wyniki badania idealnie pokazują, że zmalał udział świątecznych zakupów online w relacji rocznej, bo obawa przed fizycznym odwiedzaniem sklepów jest mniejsza niż rok temu. Widać też, że konsumenci przyzwyczaili się do sytuacji i mniej obawiają się kupowania produktów w sklepach stacjonarnych – mówi Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy BLIX.
Polacy, tak jak w zeszłym roku, w większości planują zrobić zakupy w dyskontach. Na drugiej pozycji są hipermarkety, a na trzeciej – supermarkety. Na czwartym miejscu są lokalne bazary i targowiska, a za nimi – sklepy osiedlowe. Ranking zamykają placówki typu convenience i cash & carry. Do tego widać, że w tym roku mniej osób odwiedzi hipermarkety i sklepy osiedlowe. W tych dwóch przypadkach różnice wynoszą 5% w relacji rocznej. Za to supermarkety oraz targowiska i bazary odwiedzi więcej osób niż rok temu – odpowiednio o 9% i 4%.
– Nie ma w tym żadnego zaskoczenia. Dyskonty od dłuższego czasu umacniają pozycję rynkową. Jednak na plus należy uznać, że targowiska i bazary będą częściej odwiedzane, bo w czasie pandemii ruch tam się zmniejszył. Sprzedawcy to odczuwają. W ogóle dobrze byłoby, gdyby Polacy częściej wspierali lokalny handel, bo on tego bardzo potrzebuje, szczególnie w obecnych czasach – stwierdza Krzysztof Zych.
Jak informuje Marcin Lenkiewicz, przeprowadzane w ciągu roku badania geolokalizacyjne pokazały, że coraz mniej konsumentów dokonuje zakupów w hipermarketach. Polski shopper w czasie pandemii chętnej wybiera mniejsze sklepy, znajdujące się blisko miejsca zamieszkania. Zdaniem eksperta z Grupy BLIX, z tego właśnie wynika lepsza pozycja na rynku supermarketów. Jest tam relatywnie mniej osób, dzięki czemu konsumenci mogą robić zakupy szybciej i czuć się bezpieczniej. Mniejsze formaty stają się też coraz bardziej konkurencyjne cenowo, co również nie pozostaje bez znaczenia.
Badanie metodą CAWI zostało przeprowadzone w dniach 26.02-01.03.2021 roku przez UCE RESEARCH dla Grupy BLIX na reprezentatywnej próbie 1118 dorosłych Polaków.