8 lutego systemy elektroenergetyczne Litwy, Łotwy i Estonii zostały odłączone od rosyjskiego systemu, a 9 lutego - zsynchronizowane z systemem Europy kontynentalnej.
W sobotę rano kraje bałtyckie wstrzymały wszystkie przepływy energii z Rosją i Białorusią, a ich sieci rozpoczęły pracę w tzw. trybie izolowanej wyspy. Operatorzy z Litwy, Łotwy i Estonii zaczęli samodzielnie zarządzać częstotliwością i bilansowaniem swoich systemów, co oznaczało odcięcie się od poradzieckiego systemu IPS/UPS i kontroli obszaru BRELL w Moskwie.
Od teraz osiągnęliśmy pełną niezależność energetyczną, a wizja presji politycznej i szantażu wreszcie jest za nami - oświadczył w niedzielę prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie nowe połączenie Polska - Litwa
Przygotowania do tej skomplikowanej operacji trwały od kilkunastu lat. Brała w niej udział Polska. Po niemal 31 godzinach pracy w trybie izolowanej wyspy przy wsparciu połączeń stałoprądowych z Polską, Szwecją i Finlandią, nastąpiła synchronizacja z obszarem CESA (Continental Europe Synchronous Area) poprzez LitPol Link.
- To historyczne wydarzenie, ale na tym nasza współpraca się nie kończy. Trwają już przygotowania do budowy nowego połączenia Polska - Litwa Harmony Link, które jeszcze bardziej wzmocni bezpieczeństwo w regionie - powiedział Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).
Na uroczystości w Wilnie zorganizowanej w związku z synchronizacją był prezydent Andrzej Duda.
- To ostateczny krok zmierzający do uwolnienia się z postsowieckiej sfery zależności, w tym przypadku w sektorze energetycznym - powiedział podczas konferencji prasowej. Dodał, że jest to także ważny dzień dla Polski, która stanowi "pomost pomiędzy krajami bałtyckimi a resztą Europy". - Synchronizacja znacząco wzmacnia nasze własne bezpieczeństwo i suwerenność - ocenił.