Premier Liz Truss o swojej rezygnacji poinformowała w czwartek na Downing Street. Żaden inny współczesny premier nie rządził tak krótko. Szefowała swojemu gabinetowi zaledwie 44 dni, w 45. dniu urzędowania ogłosiła rezygnację.
Kto zajmie jej miejsce? Nazwisko nowego premiera Wielkiej Brytanii ma być znane w kolejnym tygodniu. Według przewodniczącego brytyjskiej komisji Partii Konserwatywnej Wielka Brytania powinna poznać nowego premiera przed ogłoszeniem planu fiskalnego, czyli przed 31 października. Tymczasem ruszyła giełda nazwisk potencjalnych następców Liz Truss.
Analitycy londyńskiej firmy Unibet przeanalizowali szanse faworytów do objęcia funkcji premiera Wielkiej Brytanii. Według ustaleń brytyjskiego "Times'a" kandydaturę zapowiedział już Boris Johnson. Jednak prognozy analityków nie są korzystne dla byłego premiera i jego zwolenników.
Według analityków szanse na to, że Johnson ponownie obejmie urząd premiera wynoszą zaledwie 17 proc.
Największe ich zdaniem ma Rishi Sunak, były kanclerz skarbu - 47 proc. Duże szanse ma również była minister spraw wewnętrznych Suella Braverman, której to analitycy londyńskiej firmy dają 34 proc. szans.
Przypomnijmy, że dotychczasowa premier Liz Truss misję utworzenia nowego rządu otrzymała z rąk królowej Elżbiety II 6 września. Pierwsze posiedzenie rządu odbyło się dzień później.
Truss była trzecią kobietą zasiadającą w fotelu premiera Wielkiej Brytanii (po Margaret Thatcher i Theresie May). Jest jednocześnie ostatnim premierem, który rządził za panowania Elżbiety II - monarchini zmarła 8 września.