Przypomnijmy, że nowe lotnisko w Radomiu to inwestycja Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze". Jej wartość to około 800 mln zł. W miejscu lotniska, które poniosło biznesową porażkę, powstaje nowoczesny, znacznie większy port. Państwowy gigant liczy, że przyciągnie tanie linie lotnicze i czartery, czym odciąży stołeczne Lotnisko Chopina.
Były nawet plany wprowadzenia administracyjnego podziału ruchu lotniczego na Mazowszu, na co musiałaby się zgodzić Komisja Europejska. W lutym tego roku rządzący jednak oficjalnie ogłosili, że z nich rezygnują.
Jak się okazuje, nakłonienie taniego węgierskiego przewoźnika, by przeniósł się z Warszawy do oddalonego o 100 km Radomia, nie będzie łatwe.
Przede wszystkim pozostajemy bardzo przywiązani do Lotniska Chopina. Tak długo jak będzie działać, my będziemy z niego latać. I to tak dużo, jak tylko się da - deklaruje Jozsef Varadi, CEO Wizz Air, w wywiadzie dla money.pl.
Byliśmy na lotnisku w Radomiu. Na żywo robi wrażenie
Lotnisko w Radomiu prawie gotowe. "Cwana strategia" Wizz Aira?
Zdecydowanym przeciwnikiem inwestycji w radomskie lotnisko jest Ryanair, największa tania linia lotnicza w Europie. Irlandzki przewoźnik zbudował silną bazę na lotnisku Warszawa-Modlin. Początkowo operował z niego także Wizz Air, jednak po zamknięciu go na czas remontu pasa startowego, przeniósł się na stołeczne Lotnisko Chopina i już tam został.
- Wizz Air ma strategię, w ramach której chce być możliwie najdalej od Ryanaira, jak to tylko możliwe. Wszędzie, gdzie rywalizujemy, miażdżymy ich. (...) To dość cwana strategia i dlatego zachęcam ich i życzę, aby zaczęli latać z Radomia i z nowego centralnego lotniska. Nie ma szans, aby Ryanair się tam pojawił – mówił we wrześniu w rozmowie z Fly4free.pl Michael O’Leary, szef Ryanaira.
Kontekst tym wypowiedziom nadaje fakt, że PPL - właściciel Lotniska Chopina i radomskiego - jest też udziałowcem portu Warszawa-Modlin. I od lat oskarżany jest o blokowanie tam rozbudowy i inwestycji. "Porty Lotnicze" twierdzą, że służyłyby one wyłącznie jednemu przewoźnikowi, czyli Ryanairowi. W 2019 r. irlandzkie tanie linie lotnicze odprawiły tam 3 mln pasażerów. Deklarują, że mogą nawet podwoić tę liczbę, o ile rozbudowany zostanie terminal. Na to nie zgadza się PPL.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wizz Air o Radomiu. "Ma uzupełnić, a nie zastąpić" obecność na Lotnisku Chopina
Ze strony węgierskiego Wizz Aira w ostatnim czasie rzeczywiście płyną sygnały, świadczące o tym, że furtka, która umożliwiłaby pojawienie się biało-różowych samolotów w Radomiu, jest otwarta. Jozsef Varadi stawia jednak wyraźnie warunek.
Rozmawiamy z Przedsiębiorstwem Państwowym "Porty Lotnicze" o ofercie dotyczącej Radomia jako czymś dodatkowym, uzupełnieniu naszej obecności na Chopinie, a nie jej zastąpieniu. Negocjacje trwają, decyzje jeszcze nie zapadły - dodaje Jozsef Varadi w rozmowie z money.pl.
Całość rozmowy z Jozsefem Varadim o sytuacji na rynku lotniczym po serii kryzysów w ostatnich dwóch latach, cenach biletów i pomysłach na nowe opłaty dla pasażerów, opublikujemy w money.pl w niedzielę 23 października