Portal powołuje się na informacje Bloobmerga, który informuje, że wartość InPostu w Amsterdamie spadła o dwie trzecie od chwili IPO. W piątek za jeden walor spółki płacono ok. 5,20 euro. To więcej niż na początku marca, ale znacznie mniej niż w lutym ubiegłego roku, gdy za akcję InPostu płacono nawet ponad 20 euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Bloomberga tak wycena spowodowała, że firmą zainteresowały się takie fundusze jak: CVC Capital Partners (właściciel m.in. sieci Żabka) oraz Hellman & Friedman. "Ponoć są one po wstępnej analizie potencjalnych transakcji, ale nie ma pewności, że jakakolwiek oferta pojawi się na stole. Sprawy są na ten moment na bardzo wczesnym etapie" - informuje portal wiadomoscihandlowe.pl.
Warto podkreślić, że InPost od stycznia prowadzi pilotaż nowej formy dostarczania paczek właśnie do klientów sklepów Żabka. Paczkomaty InDoor pojawiły się we wnętrzu niektórych placówek tej sieci handlowej.
Zgodnie z przyjętą strategią InPost, paczkomaty InDoor są stawiane, m.in. w biurowcach, obiektach handlowych, w blokach czy innych obiektach usługowych i mieszkalnych. Firma zapowiada, że paczkomaty będą wszędzie tam, gdzie oczekuje tego ich użytkownik.
Już w 2020 roku mówiło się, że Fundusz Advent, właściciel kuriersko-pocztowej spółki InPost, rozważa sprzedaż InPostu. Wyceniał go wówczas nawet na ponad 2 mld euro.
InPost dziś jest liderem rynku maszyn do odbioru paczek w Polsce i dysponuje siecią 16 tys. paczkomatów. Urządzenia stawia też w Wielkiej Brytanii oraz we Francji, gdzie działa pod marką Mondial Relay. W trzecim kwartale 2021 roku przychody InPostu zwiększyły się rok do roku o 18 proc. do 1,274 mld zł. Firmę chce gonić konkurencja. Do końca roku 2 tys. automatów w kraju chce postawić Poczta Polska; podobne plany ma PKN Orlen.