Tego dnia zostanie przesłuchanych pięciu świadków. Będzie to posiedzenie zamknięte.
Wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu został złożony w marcu. Podpisało się pod nim 191 posłów koalicji. Sformułowane w nim jest osiem zarzutów, m.in. utrudniania dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku, skupu obligacji przez NBP w 2020 r., informacji o spodziewanym zysku NBP dla rządu Mateusza Morawieckiego w trakcie prac nad budżetem, którego potem nie było, czy kwestii premii dla prezesa Glapińskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adam Glapiński wydał oświadczenie dotyczące wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu. Zapewnia w nim o swojej niewinności. W trwającym 10 minut nagraniu przekonuje, że zarzuty wobec niego są umotywowane politycznie. Rozliczenie szefa NBP za zniszczenie niezależności banku wielokrotnie zapowiadał Donald Tusk.
- Działania Narodowego Banku Polskiego pod moim kierownictwem uratowały gospodarkę przed kryzysem w okresie pandemii COVID-19 i zlikwidowały inflację wynikającą z działań Rosji. Dziś za te działania większość parlamentarna grozi mi Trybunałem Stanu - stwierdził na wstępie prezes NBP.
Prezes NBP: kategorycznie zaprzeczam zarzutom
- Zwracam się więc bezpośrednio do państwa, aby wyjaśnić powody decyzji organów NBP w ostatnich latach. Oświadczam, że kategorycznie zaprzeczam wszystkim zarzutom wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Bowiem w rzeczywistości nie mają one żadnego uzasadnienia faktycznego ani prawnego - powiedział Adam Glapiński w nagraniu opublikowanym na stronie internetowej banku centralnego.
Nie zostały przedstawione żadne istotne, konkretne i obiektywnie uzasadnione zarzuty, jakoby niewypełniania przeze mnie jako prezesa NBP mandatu wskazanego przez Konstytucję RP i ustawy. Nie przedstawiono także żadnych dowodów na złamanie przeze mnie obowiązującego prawa. Zarzuty te są formułowane całkowicie bezpodstawnie i umotywowane politycznie, z pozornie tylko merytorycznym uzasadnieniem - dodał.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego - przypomnijmy - Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy (230) ustawowej liczby posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy, choć dodajmy, że wiosną Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy w tej sprawie.