Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Wnuczka Disneya wstrzymuje darowizny. Postawiła warunek

142
Podziel się:

Abigail Disney, wnuczka Walta Disneya, powiedziała w czwartek w telewizji CNBC, że wstrzyma przekazywanie darowizn na rzecz Partii Demokratycznej do czasu wycofania się prezydenta Joe Bidena z wyścigu przed wyborami prezydenckimi w USA w 2024 r.

Wnuczka Disneya wstrzymuje darowizny. Postawiła warunek
Badania "New York Timesa" i "Wall Street Journal" pokazały największą jak dotąd przewagę Trumpa nad Bidenem (PAP, SAMUEL CORUM / POOL)

- Zamierzam zaprzestać wszelkich wpłat na rzecz partii, dopóki nie zastąpią Bidena na szczycie listy - powiedziała Disney w oświadczeniu dla CNBC. - To realizm, a nie brak szacunku. Biden jest dobrym człowiekiem i służył swojemu krajowi godnie, ale stawka jest o wiele za wysoka. Jeśli Biden nie ustąpi, Demokraci przegrają. Jestem tego absolutnie pewna. Konsekwencje tej porażki będą naprawdę straszne - dodała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego Warszawa wspiera Game Industry Conference?

Disney wskazała wiceprezydent Kamalę Harris jako lepszą alternatywę w listopadowym starciu z Trumpem.

- Mamy doskonałą wiceprezydent. Jeśli Demokraci znajdą sposób, aby przestać się spierać i zjednoczyć się wokół niej, możemy wygrać te wybory z dużą przewagą -stwierdziła.

Dwa opublikowane w środę badania "New York Timesa" i "Wall Street Journal" pokazały największą jak dotąd przewagę Trumpa nad Bidenem, od 6 do 8 punktów procentowych. Przytłaczająca większość respondentów uważa też, że prezydent nie jest już w stanie pełnić obowiązków głowy państwa.

Biden mierzy się też z coraz silniej wyrażanymi obawami co do jego wyborczych szans ze strony polityków własnej partii. Mimo tych nawoływań, prezydent miał w środę podczas telekonferencji ze swoim sztabem jasno zadeklarować, że zamierza nadal kandydować - napisał w czwartek "Washington Post".

W czwartek "Washington Post" poinformował, że nawet podczas kameralnych spotkań z darczyńcami Joe Biden posługuje się od pewnego czasu teleprompterem. Personel Białego Domu ograniczył dystanse, jakie prezydent musi przejść, aby sposób w jakich chodzi wydawał się bardziej energiczny - pisze w czwartek "Washington Post".

Teleprompter należy do akcesoriów, z którymi Biden się nie rozstaje nawet podczas zbierania funduszy na kampanię wyborczą organizowanych w rezydencjach darczyńców. To jedna z metod jaką od roku personel Białego Domu wykorzystuje, by ułatwić mu życie. O ile jednak takie rozwiązania jak obniżanie stopni, po których prezydent wchodzi na pokład Air Force One, aby się nie potknął, czy eskortowanie go przez żonę na schodach, ma być odpowiedzią na fizyczne ograniczenia, to teleprompter ma pomóc mu uniknąć sytuacji, w których traci wątek podczas wystąpienia - relacjonuje dziennik.

Podczas ostatnich spotkań z zamożnymi darczyńcami Partii Demokratycznej zaproszeni goście byli poważnie zaniepokojeni tym, że Biden korzysta z telepromptera, zapewne po to, by uniknąć gaf, jakie przydarzyły mu się podczas debaty telewizyjnej z Donaldem Trumpem.

Problemy z wygłoszeniem przemówienia

Od roku prezydent prawie nigdy nie występował publicznie bez wsparcia telepromptera, do wyjątków należały konferencje prasowe, które były organizowane wyjątkowo rzadko, za to coraz częściej personel Białego Domu starał się wcześniej wysondować jakie pytania mają zamiar zadać dziennikarze. Biden zdawał się też unikać wywiadów.

Sztab wyborczy musiał walczyć ze szczególnym zaniepokojeniem osób wspierających finansowo kampanię Bidena, gdy w kwietniu wystąpił on podczas kameralnego spotkania w domu Michaela Sachsa, ważnego sponsora Demokratów. Mimo wsparcia telepromptera prezydent miał problemy z wygłoszeniem swojego przemówienia, mówił tak cicho, że goście go nie słyszeli, a ponadto nie mieli okazji, by zadać mu pytania - pisze "WP", powołując się na uczestników takich spotkań, którzy chcą pozostać anonimowi.

Rozmówcy dziennika przyznają, że ostatnio ze wspierania kampanii wyborczej wycofała się część darczyńców. Jeden z nich powiedział, że już wcześniej zdawali sobie sprawę, iż prezydent nie jest już w takiej formie jak dawniej, ale przebieg debaty z Trumpem ich zaszokował, a kolejne wystąpienia nie przywróciły im wiary w dobrą kondycję Bidena.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(142)
WYRÓŻNIONE
zagadka
4 miesiące temu
Pytanie za 100 punktów ! Jaki kraj w Europie ma najstarszego premiera emeryta z amnezją który dał 100 gwarancji i o żadnej nie pamięta ?
???
4 miesiące temu
Gdzie sekcja komentarzy pod artykułem o przemytnikach nielegalnych imigrantów na polsko-białoruskiej granicy?
Maja
4 miesiące temu
Tak to jest, jak żyje się w świecie zaprzeczń. "Wieczna młodość, ograniczenia są tylko w głowie." Otóż NIE! Biologii nie przeskoczysz.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (142)
Anka
4 miesiące temu
Jakie to wszystko "demokratyczne". Demokraci po cichu dofinansowani przez "znanych". Ci "znani" dadzą kasę jak im się spodoba kandydat i nieważne, że części społeczeństwa odpowiada Biden (a czesci Tramp), ale "znanych" to nie interesuje i szantażują: coś za coś. I nie pozwalają aby to politycy sami decydowali czy brać udział w wyborach. To się nazywa "Demokracja" amerykańska.... Choć w Polsce "demokracja" też jest przekombinowana i "tak jak rząd ja rozumie" :)))
Jacek NH
4 miesiące temu
Demokratów wspiera wielką finansjera? Dziwne?
Polak Mały
4 miesiące temu
Rewelacja. Wnuczka Disneya wybierze prezydenta USA . Najlepiej psa Pluto albo kaczora Donalda
🐍WĄŻ
4 miesiące temu
Biden jest prawdziwą wizytówką swojego kraju. Wspaniale pokazuje, że USA to dzisiaj Kolos na glinianych nogach. Jak on sam.
Piotr
4 miesiące temu
Niezły artykuł. Wnuczka Disneya ma więcej do gadania niż prezydent US&A.
...
Następna strona