Temperatura wody w Dunaju osiągnęła w piątek 29,75 stopni Celsjusza na odcinku pomiarowym elektrowni jądrowej w Paksu, w związku z czym od godz. 15 produkcja w trzech z czterech bloków zostanie zmniejszona łącznie o 240 MW – poinformował operator elektrowni.
Pierwsze ograniczenia produkcji o 80 MW w jednym z bloków miały miejsce z powodu upałów już w czwartek. W drugiej połowie tygodnia temperatura powietrza w Paks i okolicach sięga 38 st. Celsjusza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister dostał nowe uprawnienia
W czwartek wieczorem w węgierskim Dzienniku Urzędowym opublikowano dekret, według którego to minister energii decyduje, czy woda w Dunaju jest zbyt ciepła dla chłodzenia reaktorów. Nowe regulacje weszły w życie w piątek.
Wcześniejsze przepisy mówiły, że woda chłodząca odprowadzana z powrotem do Dunaju nie powinna przekraczać 30 st. Celsjusza. Zgodnie z czwartkowym dekretem limit ten może zostać przekroczony decyzją ministerstwa w celu zagwarantowania ciągłości dostaw energii.
"Zmiana ta nie jest dobrą wiadomością dla Dunaju, jego dzikiej przyrody i środowiska jako całości" – komentuje w piątek portal Telex. Rządowa korekta przepisów wywołała protesty węgierskich organizacji pozarządowych, zajmujących się ochroną środowiska.
Kluczowa elektrownia
Jedyna węgierska elektrownia jądrowa w Paksu w środkowych Węgrzech ma cztery aktywne bloki o łącznej mocy 2000 MW, które pokrywają ponad 40 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Rozpoczęły one pracę w połowie lat 80., a ich wycofanie było planowane na połowę lat 30. XXI wieku. Rząd w Budapeszcie chce jednak wydłużyć okres ich eksploatacji o kolejne 20 lat.
Rosyjski państwowy koncern Rosatom rozbuduje obecnie dwa nowe bloki elektrowni o mocy 1200 MW każdy. Jest to jeden z kluczowych projektów energetycznych rządu Viktora Orbana. Wartość całej inwestycji ma wynieść około 12 mld euro, a 80 proc. kosztów pokryje rosyjski kredyt.