Jak zauważa Edward Luce z "FT", 2,1 proc. spadku PKB w 2022 r., którym chwali się w wystąpieniach Putin, że jest znacznie poniżej prognozy, to prawdopodobnie zmanipulowana liczba. Jest co najmniej kilka powodów, żeby tak sądzić.
"FT": bardzo prawdopodobne, że Rosjanie manipulują danymi o stanie swojej gospodarki
Rosstat (rosyjski odpowiednik naszego GUS-u) to coraz bardziej skompromitowana instytucja, na co wskazuje m.in. prof. Jeffrey Sonnenfeld z Yale School of Management. Można więc podejrzewać, że na obecnym etapie "Putin dostaje takie statystyki, jakie chce dostać".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekonomiści mają też swoje sposoby, żeby policzyć, czy władza nie oszukuje. W przypadku Chin można mierzyć transport dóbr koleją czy użycie elektryczności. To stało się zresztą dowodem na to, że Chiny regularnie zawyżają dane o wzroście gospodarczym.
Oto dlaczego spadek rosyjskiego PKB może być wyższy od oficjalnych szacunków
"FT" z kolei wskazuje na następujące fakty dotyczące Rosji, które świadczą o tym, że możemy mieć obecnie do czynienia z maskowaniem fatalnej kondycji rosyjskiej gospodarki:
- Trzy miliony najlepiej wykształconych i uzdolnionych Rosjan opuściło kraj;
- Rosji brakuje procesorów. Aby je uzyskać i wykorzystać w innych sektorach, Rosjanie rozbierają np. lodówki. W tym samym czasie obowiązuje zakaz eksportu nowoczesnych technologii do Rosji;
- Od jednego do nawet dwóch tysięcy zagranicznych inwestorów wycofało się z Rosji. Jak policzył prof. Sonnenfeld z Yale, ich rosyjskie przychody odpowiadały za 35 proc. PKB tego kraju. Do tego niektórzy odgrywali kluczową rolę. Przykładowo, koncern paliwowy BP dokonywał napraw rosyjskiej infrastruktury niezbędnej do wydobywania ropy, której sprzedaż jest najważniejszym źródłem dochodów rosyjskiego budżetu.
- Praktycznie zniknęły dochody z eksportu gazu, gdy odcięte zostały dostawy do głównego odbiorcy, czyli Europy. Budowa gazociągów do alternatywnych kupców zajmie lata.
- Chiny i Indie wprawdzie kupują ropę, którą Rosja nie może sprzedać do Europy, ale Rosjanie zmuszeni są ją sprzedawać ze sporym upustem.
Gdy stanowiące ponad połowę dochodów budżetu zyski ze sprzedaży paliw kopalnych prawie zupełnie wyparowały, Rosja wydaje środki odkładane na czarną godzinę. Wkrótce – jak zauważa "FT" – będzie musiała jednak zacząć drastycznie oszczędzać.