Jak podają krajowe media, powołując się na wpis Dżaparowa na Facebooku, nowe prawo zacznie obowiązywać za 10 dni. Przewiduje ono - tak jak w Rosji i Kazachstanie - utworzenie specjalnego rejestru organizacji pozarządowych, które zostaną uznane za "zagranicznych agentów".
Organizacje wpisane na listę będą musiały składać dodatkowe sprawozdania i mogą być kontrolowane bez uprzedzenia. Do publikowanych treści będą musiały dołączać dopisywać informację o otrzymywaniu "zagranicznego finansowania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent obiecuje, organizacje apelują
Na stronie internetowej prezydenta Kirgistanu można przeczytać, że ustawa ma na celu zapewnienie otwartości i jawności organizacji non profit, w tym oddziałów i przedstawicielstw zagranicznych organizacji non profit finansowanych ze źródeł zagranicznych - przez państwa trzecie, organizacje międzynarodowe, obywateli państw obcych i bezpaństwowców otrzymujących finansowanie z zagranicy.
Prezydent Żaparow deklaruje, że "nie będzie żadnych prześladowań". I tłumaczy decyzję o podpisaniu ustawy tym, że organizacje non profit działające w Kirgistanie "nie rejestrowały się nigdzie od 30 lat" i "nikomu nie podlegały".
Mimo to pod koniec marca ponad sto organizacji non profit i aktywistów zaapelowało w petycji do Żaparowa o niepodpisywanie ustawy. Inicjatorzy apelu podkreślali, że twierdzenia, jakoby organizacje pozarządowe nie składały sprawozdań o źródłach finansowania i wydatkach, nie są zgodne z prawdą.
Idą w stronę autorytaryzmu
Położony w Azji Centralnej Kirgistan powstał po upadku ZSRR. Mieszka w nim około 6,2 mln osób. Kraj ten był do niedawna uważany za najbardziej demokratyczny w regionie. W przeciwieństwie do sąsiednich państw, które również wyodrębniły się z ZSRR, władza nie miała tam charakteru dziedzicznego, a wybory parlamentarne i prezydenckie przebiegały tam zgodnie z międzynarodowymi standardami.
To się jednak zmienia od czasu, gdy prezydentem na początku 2021 roku został Sadyr Żaparow. W kraju narastają tendencje autorytarne, a nowy przywódca zainicjował zmiany prowadzące do stopniowej centralizacji władzy i ograniczenia roli parlamentu. Coraz częstsze są też naruszenia praw człowieka i wolności mediów.