"Lubię wierzyć w ludzi. Spójrzcie tylko na to. Serducho rośnie" - pisze na Facebooku Miss Ferreira, obserwowana przez 25 tysięcy osób blogerka. I przytacza relację pewnej kobiety, która opisała historię sprzedaży porcelanowego zestawu do kawy z Chodzieży.
To jedna z najsłynniejszych polskich marek, jeśli chodzi o porcelanę, a jej historia sięga 1852 roku. Niejeden Polak ma w domu zestawy tej firmy, wyprodukowane jeszcze w czasach PRL-u. Mody się zmieniają i wiele osób schowało takie filiżanki czy dzbanki głęboko do szafek, zastępując je nowymi wyrobami, często produkowanymi masowo na przykład w Chinach. Wielu starej porcelany chce się po prostu pozbyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
150 zł to za mało
Tak było też w przypadku osoby, której historię upubliczniła na Facebooku Miss Ferreira. "Moja mama wystawiła wczoraj na OLX serwis do kawy z Chodzieży, który przez lata stał w domu schowany w szafce" - czytamy we wpisie kobiety, który przytacza Miss Ferreira. "Kilka razy chciała go już wyrzucać, ale jej zabroniłam... No i wystawiła go wczoraj za 150 zł i już od pierwszych minut przychodziło multum wiadomości, już nie tyle od chcących kupić, co od kolekcjonerów, którzy mówili, że ten serwis jest bardzo poszukiwany i jego wartość to 3-4 tys. zł. No i finalnie poszedł dziś za 2,5 tys." - czytamy.
"Byłam w szoku, że tylu uczciwych ludzi się odezwało, a mogli przecież kupić w zasadzie za bezcen. Kupiła go pani, która w zasadzie jako pierwsza napisała, ile to jest warte. Odzyskuję wiarę w ludzi" - kończy kobieta, której relacją podzieliła się Miss Ferreira.
Nie chcą wykorzystywać niewiedzy
Osoby, które skomentowały ten post, zwracają uwagę, że wielu kolekcjonerów przedmiotów z minionej epoki jest bardzo szczerych. Potrafią oni zwracać uwagę sprzedającym, że chcą zbyt małych kwot za oferowane przedmioty. "Kupno przedmiotów dużo poniżej ich wartości i tym samym wykorzystanie niewiedzy sprzedającego jest w tym środowisku niemile widziane" - czytamy w jednym z komentarzy. W innym ktoś zwraca uwagę, że podobnie postępujące osoby znajdziemy też wśród kolekcjonerów gier planszowych.
2,5 tys. zł za starą polską porcelanę nie jest sytuacją rzadką. W tej chwili w serwisie sprzedajemy.pl ręcznie malowany zestaw "Aldona" z Chodzieży z lat 60. jest wystawiony na sprzedaż za cztery tysiące złotych bez grosza.
Nie tylko stara porcelana z Chodzieży jest doceniana przez kolekcjonerów. - Sama znalazłam w kredensie u rodziców dwa PRL-owskie wazony z dmuchanego barwionego szkła - dzisiaj już wiem, że to popularny "koziołek" zaprojektowany przez Czesława Zubera oraz klasyczny przykład wzornictwa Zbigniewa Horbowego. Oba byłyby warte po kilkaset złotych, być może powyżej 1000 zł - wspominała w 2020 roku w rozmowie z money.pl Iwona Wojnarowicz z domu aukcyjnego Libra.
Jak tłumaczyła, w domowych szafach warto poszukać porcelanowych serwisów kawowych nie tylko z Chodzieży, ale też Ćmielowa, Pruszkowa, czy śląskich Bogucic oraz wytwórni Steatyt. I wyjaśniała, że produkcję z okresu PRL-u dzieli się na dwie linie: masowa przeznaczona była na rynek krajowy, a ekskluzywna na eksport oraz dla partyjnych dygnitarzy. Do drugiej zalicza się m.in. ćmielowskie serwisy o pozłacanych elementach - jeśli natrafimy na taki w komodzie, na rynku kolekcjonerskim będzie warty więcej niż zestaw bez pozłotki.
W październiku 2020 roku serwis Ina z Ćmielowa uzyskał na aukcji próg siedmiu tysięcy zł, ale o wartości zadecydował i stan zachowania, i fakt, że filiżankom towarzyszyły spodki, dzbanek, cukiernica i mlecznik bez uszczerbku. Autorem ich projektu jest Lubomir Tomaszewski, któremu PRL-owskie wnętrza zawdzięczają również część słynnych porcelanowych figurek, m.in. wielbłąda, charta czy mamuta. Najrzadsze kosztują nawet powyżej 20 tys. zł, choć większość tych ćmielowskich ma ceny od 800 zł do kilku tysięcy złotych.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj