Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewnił, że "powrót VAT-u na paliwa od 1 stycznia 2023 r., w aktualnej sytuacji, nie powinien mieć istotnego wpływu na ceny paliw na stacjach koncernu oraz na kieszenie Polaków".
- Zrobimy wszystko, żeby ceny paliw kształtowały się na podobnym do obecnego i stabilnym poziomie. Pragnę też wszystkich uspokoić, że paliwa w Polsce nie zabraknie i nie ma potrzeby, aby kupować paliwa na zapas - podkreślił Obajtek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjaśnił, że Orlen rozumie trudną sytuację kierowców i dlatego robi wszystko, aby ceny paliw na stacjach były stabilne. - Ważnym elementem uodparniającym Orlen na wahania otoczenia jest zróżnicowanie obszarów działalności poprzez budowę silnej multienergetycznej firmy - wskazał.
- Połączony koncern jest bardziej odporny na wahania koniunktury w poszczególnych segmentach swojej działalności. Efekty synergii zrealizowanych fuzji są już widoczne w obszarach zakupu ropy i gazu, logistyki i optymalizacji kosztów produkcji - zapewnił Obajtek.
Przypomnijmy. W środę "Gazeta Wyborcza" napisała, że sprzedaż przez Orlen części Lotosu spółce Saudi Aramco odbyła się z naruszeniem Ustawy o kontroli niektórych inwestycji. W czwartek ukazał się także reportaż "Zakładnicy umowy" w programie TVN24 "Czarno na białym". Autorzy materiału przestrzegają, że po fuzji Orlenu i Lotosu Polska może utracić kontrolę nad Rafinerią Gdańską.
Obajtek: podjęliśmy właściwe działania
Prezes koncernu paliwowego przypomniał, że Orlen od kilku lat konsekwentnie dywersyfikuje dostawy ropy do Polski.
- Dzięki naszym działaniom obecnie w całym systemie już 70 proc. surowca pochodzi z kierunków alternatywnych. Podjęliśmy właściwe decyzje z wyprzedzeniem i w efekcie dzisiaj niezależność energetyczna Polski jest zapewniona - podkreślił Obajtek.
Zastrzegł jednak, że "obecnie na poziom cen paliw największy wpływ mają notowania gotowych paliw, czyli benzyny i diesla na giełdach europejskich i kurs dolara, a nie ceny ropy. Bo w przypadku diesla te notowania od początku wojny wzrosły o 26 proc. i cena dla wszystkich w Europie jest podobna".
Kryzys na Węgrzech. Paliw zabrakło
Prezes Orlenu dodał, że firma nie może działać w oderwaniu od rynku. Przekonali się o tym boleśnie kierowcy węgierscy, bo w związku z nadmierną ingerencją tamtejszego rządu w ceny paliw, na Węgrzech nie tylko zabrakło paliw, ale też są one droższe niż w Polsce.
- Orlen gwarantuje dostępność paliw na stacjach w Polsce również, dlatego, że powołaliśmy spółkę za granicą, która zajmuje się zakupem produktów na potrzeby Grupy Orlen - dodał.
PAP zapytała także, czy Orlen będzie prowadził dalszą dywersyfikację dostaw ropy naftowej w związku z zapowiedziami całkowitego odchodzenia od ropy rosyjskiej.
- Z dostaw ropy drogą morską do rafinerii Orlenu w Polsce, Czechach i na Litwie całkowicie zrezygnowaliśmy już w momencie wybuchu wojny. Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze i dostosujemy się do sankcji. Muszą one jednak gwarantować konkurencyjność dla wszystkich w ramach Unii, trzeba wypracować stosowne mechanizmy – podkreślił prezes Obajtek.