Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Wrócił na stałe do biura, choć mógłby pracować z domu. "Ludzie nie szanują twojej pracy zdalnej"

23
Podziel się:

Pracownicy nie chcą wracać do biur. Takie zdanie często pojawia się w mediach. Pewien internauta przekonuje jednak, że choć w domu jest wydajniejszy, to wybiera pracę z biura. Wszystko przez to, że – jak twierdzi – kiedy pracuje z własnej kanapy, nikt tego nie szanuje. Ani jego przełożeni, ani bliscy.

Wrócił na stałe do biura, choć mógłby pracować z domu. "Ludzie nie szanują twojej pracy zdalnej"
W biurze nie mamy problemów, by zrobić sobie przerwę np. na kawę. W domu, gdy tylko oddalimy się od komputera, natychmiast czujemy presję i obawiamy się o to, że zaraz ktoś zwróci uwagę na naszą nieobecność - pisze autor newslettera. Fotografia ma charakter ilustracyjny i nie przedstawia Benjamina George'a (Getty Images, Frank Schoepgens-Dirk Moll)

Autor newslettera Benjamin George podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi pracy zdalnej. Stwierdził, że choć on sam jest wydajniejszy, gdy pracuje z domu, to woli codziennie jeździć do biura. W ten sposób dba o swój własny komfort psychiczny. Najpierw jednak trzeba ustalić, jak to jest z wydajnością, gdy pracujemy z domu.

Pracownicy przekonują, że efektywność ich pracy z domu jest utrzymana na tym samym poziomie, co w biurze. Potwierdzają to badania Microsoftu przeprowadzone wśród 20 tys. pracowników w 11 krajach, na które powołał się internetowy serwis "Rzeczpospolitej". 87 proc. pracujących zdalnie uważa, że są wydajni w domu. Co ciekawe, przeciwni temu twierdzeniu są menedżerowie. 80 proc. z nich uważa, że wydajność zatrudnionych spada w trakcie pracy zdalnej.

Praca w "internetowym sweatshopie"

Benjamin George uważa, że robi więcej, gdy działa w domu. Wpada jednak wtedy w – jak sam to nazwał – "pułapkę internetowego sweatshopu". Najpierw jednak trzeba wyjaśnić, czym w ogóle jest sweatshop. W języku angielskim określa się tak fabrykę lub inne miejsce, gdzie ludzie muszą pracować fizycznie w kiepskich warunkach przez wiele godzin za niskie wynagrodzenie. Najczęściej określenie to pojawia się w kontekście przemysłu tekstylnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

W ocenie blogera w trakcie ośmiogodzinnej pracy w biurze wykonujemy zadania przeznaczone na sześć godzin. Inaczej wygląda sytuacja w domu. Podczas ośmiogodzinnej pracy zdalnej wykonujemy obowiązki przeznaczone na osiem godzin. I właśnie stąd bierze się jego większa efektywność, gdy pracuje na własnej kanapie.

Winna temu jest presja, którą nakładamy na siebie sami, i którą wywierają nasi przełożeni. O ile w biurze nie mamy problemów, by zrobić sobie przerwę np. na kawę, o tyle w domu, gdy tylko oddalimy się od komputera, natychmiast czujemy presję i obawiamy się o to, że zaraz ktoś zwróci uwagę na naszą nieobecność.

A kiedy na służbowych komunikatorach przy naszym nazwisku pojawi się żółty kolor lub napis "zaraz wracam", to w głowie szefa już pojawia się myśl, że się obijamy. Oczyma wyobraźni widzi nas na kanapie z pilotem czy z padem do konsoli w ręku, podczas gdy nasz komputer stoi bezczynnie na biurku.

Tymczasem w biurze nikogo nie obchodzi, że wstaliśmy z fotela i poszliśmy np. do kuchni. W biurze nikt w tym czasie nie podchodzi i nie czeka przy naszym biurku z niecierpiącymi zwłoki sprawami (w przeciwieństwie do tych pięciu nieodczytanych wiadomości na komunikatorach). Mało tego, czasem sam szef nas odciągnie od obowiązków

Benjamin George porównuje to do pracy w fabryce produkującej koszulki, gdzie wyzyskuje się pracowników. Autor newslettera rysuje taką prawidłowość: kiedy pracownik fizyczny sweatshopu jednego dnia zrobi 100 koszulek, to następnego musi zrobić już 101, a kolejnego – 102. W trakcie pracy zdalnej – zdaniem George'a – działa ta sama zasada. Każdego dnia dajemy z siebie coraz więcej aż do wypalenia. I cały czas musimy być dostępni na komunikatorach.

Ludzie nie cenią pracy zdalnej swoich współpracowników

W ocenie blogera jego otoczenie nie odbiera pracy zdalnej tak samo, jak stacjonarnej. "Ludzie nie szanują twojej pracy zdalnej" - pisze. Przykład? Kiedy jest w biurze, nikt na przykład nie wymaga od niego, by pozmywał naczynia. Jeżeli natomiast jest w domu, bliskim trudno zrozumieć, że nie znalazł tych 10 minut w trakcie pracy.

Nie tylko pracujesz nieprzerwanie przez osiem godzin. Nie tylko odpowiadasz na wiadomości ze Slacka nawet w trakcie lunchu. Jesteś teraz również odpowiedzialny za: posprzątanie domu, zmycie naczyń, pranie; musisz też być dostępny na wypadek, gdyby ktoś zadzwonił do drzwi lub sąsiad przyszedł z towarzyską wizytą – pisze Benjamin George.

Autor newslettera puentuje, że ludzie w czasie pracy zdalnej są bardziej przepracowani niż kiedykolwiek wcześniej, jednak nikogo to nie obchodzi. Szef i tak uważa, że się obijasz, a bliski – że nadmiar pracy jest wymówką, żebyś nie musiał wykonywać obowiązków domowych. Dlatego on właśnie wrócił na stałe do biura.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
Baba
2 lata temu
Dupogodziny - to takie Polskie. Ale żeby rozliczać kogoś z efektów trzeba mu konkretnie określić zakres obowiązków i konkretne zadania lub dać decyzyjność by zarządził pracą innych, a to przerasta szefów i właścicieli firm
Prawda
2 lata temu
Już robią grunt żebyśmy przychodzili do biur! Ja mam lepsza efektywność z domu. Każdy pracownik z którym rozmawiam mówi to samo! Gadanie że mało się robi w domu a więcej w biurze jest kłamstwem! Liderzy obawiają się tego że są niepotrzebni. Owszem są. Myślę tylko że mają jakiś problem psychiczny związany z kontrolą innych. Kiedyś jak ludzie pracowali w biurach to przechadzali się po floorach i było wiadomo że To idzie. A teraz? Topór jest pusty. Ojej prestiż zniknął. PRRACA ZDALNA JEST BARDZIEJ WYDAJNA NIZ W BIURZE. A ZAPOMNIALEM. NIE MA LEPSZEGO UCZUCIA NIZ TO KIEDY WSTAJESZ O SWICIE, JEDZIESZ W KORKACH PRZEZ POL MIASTA, A POTEM WCHODZISZ DO KLIMATYZOWANEGO MOLOCHU I TAK TAM SIEDZISZ PRZEZ MIN 8 GODZIN W JARZENOWY SWIETLE. NAWIEWY SA TAK POUSTAWIANE ZEBY WIALY NA CIEBIE. NA KAZDEGO. PO 8 GOVDZINACH KONCZYSZ PRACE I ZNOWU JEDZIESZ W KORKACH PRZEZ MIASTO. COS WSPANIALEGO. MARNUJESZ CZAS NA DOJAZD I PIENIADZE! POZA TYM MUSISZ PRZEBYWAC Z LUDZMI KTORYCH NIE KONIECZNIE LUBISZ. A w domu? WSTAJESZ sobie o 7:30, 7:50. O 8:00 logujesz się do komputera i o 16 już jesteś w domu😉 ale nie menedżerowie mają ból że ich nie widać na floorze albo że na ciebie nie patrzą. Wydajność? To powielane kłamstwo! W domu jesteś bardziej wydajny i chętniej też zostajesz w nadgodzinach robiąc wiecej
Pomyśl
2 lata temu
Artykuły na Zamówienie...Kto kiedyś pracował w biurze wie co to jest mobbing.Zna toksycznych ludzi. W pracy zdalnej nie ma tych zjawisk.Dodatkowo pracując zdalnie masz więcej pieniędzy i najważniejsze: zyskujesz czas. Masz coś takiego jak popołudnie, a biurowy stacjonarne stoją wtedy wściekłe w ulicznych korkach.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
z POZ
rok temu
Co zmierzone to zrobione. Jak firma ma ch...owe procesy to ma potrzebę kontroli. A wtedy ściąga ludzi do biura. Firma która nie oferuje wyboru trybu niech się pałuje, wybieram te miejsca gdzie pracuje się zdalnie.
Joanna
rok temu
Jeździ specjalnie do biura, by być mniej wydajnym, aby komuś coś udowadniać?
amen
rok temu
Artykuł na zlecenie firm wynajmujących firmom powierzchnię biurową.
Qrpo
2 lata temu
Od wielu lat pracuje głównie zdalnie, w biurze max raz w tygodniu i w 100% zgadzam się z artykułem. Ale taki wniosek pojawią się dopiero po min 7- 8 latach takiej pracy. Dodam ze stanowisko i eksperckie i kierownicze. Mimo tego, uważam że dobrze mieć możliwość pracy zdalnej, ale dla higieny warto być w biurze częściej niż raz w tyg. Cała wartość w możliwości wyboru.
Developer
2 lata temu
Artykuł pisany na zlecenie firm, których boli, że płacą za biuro, a nikt nie chce do niego przychodzić.
...
Następna strona