Przepisy ruchu drogowego zostały zaostrzone już drugi raz w tym roku. Od soboty obowiązuje nowy taryfikator punktów karnych, a także podwójne stawki mandatów dla kierowców, którzy popełnią wykroczenie z tej samej grupy w ciągu dwóch lat od popełnienia ostatniego wykroczenia.
Zasada recydywy odnosi się do najbardziej poważnych przewinień. Te zaczynają się na przekroczeniu prędkości o minimum 31 km/h. Przypomnijmy, że za pierwszym razem za jazdę od 31 do 40 km/h powyżej ograniczenia grozi mandat co najmniej 800 zł, a dalej - o 41-50 km/h - 1 tys. zł, o 51-60 km/h - 1,5 tys. zł, o 61-70 km/h - 2 tys. zł, o 71 km/h i więcej - 2,5 tys. zł. W przypadku wspomnianej recydywy stawki rosną dwukrotnie.
Weekend z drogówką na ulicach Łodzi
Kierowcy w Łodzi już poczuli efekty nowych przepisów. Młodsza aspirant Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki przyznaje, że w miniony weekend w stolicy województwa można było zobaczyć większą liczbę patroli z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji niż zwykle.
- Policjanci nie tylko czuwali nad bezpieczeństwem, ale również informowali o zmianach przepisów Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Wielu kierowców widząc patrol "drogówki" zatrzymywało się, by dopytać o zmiany w taryfikatorze. Najczęściej pytano o zwiększone punkty karne i wykroczenia, za które można dostać te punkty - mówi mł. asp. Czyż.
Część kierowców miała jednak przymusową rozmowę z funkcjonariuszami. Na przykład 53-latek, który zjeżdżał na sąsiedni pas ruchu, bo jak się okazało, rozmawiał przez telefon. Winy w tym nie dostrzegł.
- Mężczyzna nie widział nic złego w swoim zachowaniu, twierdząc, że świetnie radzi sobie za kierownicą. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł, a na jego konto trafiło 12 punktów karnych - mówi mł. asp. Czyż.
Piractwo drogowe kosztuje
Z prawem jazdy w sobotę pożegnał się natomiast 33-latek, który ul. Dąbrowskiego jechał peugeotem z prędkością 106 km/h. W miejscu, gdzie obowiązuje "pięćdziesiątka". Policjanci zabrali mu prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Ponadto zmotoryzowany otrzymał mandat w wysokości 1500 zł oraz 13 punktów karnych.
Pośpiech, brak wyobraźni, a także poszanowania prawa i innych uczestników ruchu dla innego kierowcy karą 500 zł i 15 punktami karnymi. 23-latek przejechał z impetem na czerwonym świetle. - Tłumaczył się pilnymi sprawami zawodowymi - mówi rzeczniczka łódzkiej drogówki.
Przypomnijmy, że w sobotę zmieniły się również zasady dotyczące kasowania punktów karnych. Będą one teraz kasowane dopiero po dwóch latach od dnia wpłaty mandatu. Przepisy, które obowiązywały do soboty, pozwalały na kasowanie punktów karnych po upływie roku od momentu popełnienia wykroczenia. Ponadto nie ma już możliwości redukcji punktów przy pomocy specjalnych kursów reedukacyjnych.
Kierowcy, którzy mają prawo jazdy dłużej niż rok, mogą "zebrać" 24 punkty karny. Po przekroczeniu tej liczby trzeba ponownie zdać egzamin. Kierowcy z mniejszym stażem mają limit 20 punktów. Prawo jazdy jest im automatycznie odbierane, jeśli przekroczą ten próg.