- W przeciwieństwie do niektórych przedsezonowych, pesymistycznych przewidywań, obłożenie zarówno hoteli, jak i kwater prywatnych pod Giewontem było bardzo duże. Największym zainteresowaniem cieszyły się terminy po 15 lipca, a apogeum nastąpiło w połowie sierpnia. Sam początek wakacji cieszył się średnią frekwencją turystyczną - powiedział PAP Hubert Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Turyści nie zawiedli górali
Mimo niesprzyjającej pogody pod koniec lipca – deszczu i śniegu na szczytach Tatry – gości w Zakopanem było bardzo dużo. Długi sierpniowy weekend zawsze pod Tatrami cieszył się największym zainteresowaniem turystów i tak było również w tym roku, kiedy hotele notowały 100-procentowe obłożenie. Wypełniały się nawet obiekty w okolicach Zakopanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nawet ostatni tydzień wakacji pod Tatrami okazał się bardzo dobry dla hotelarzy. Choć zwyczajowo końcówka sezonu oznacza powroty do domów, to w tym roku turyści zostają do 3 września. Na Podhalu hotelarze i restauratorzy są bardzo zadowoleni z minionych wakacji. Goście chętnie wybierali droższe oferty, ale z dodatkowymi atrakcjami. Chętnie stołowali się na Krupówkach – przekazał PAP Wagner.
Dodał, że mimo raportów biur podróży o zwiększającym się zainteresowaniu Polaków wyjazdami zagranicznymi, jednocześnie branża turystyczna z Zakopanego nie zauważyła odpływu krajowych wczasowiczów.
Popyt na wyjazdy zagraniczne był duży, ale nie spowodował zmniejszenia popytu na wczasy krajowe" – skwitował Wagner.
Wśród turystów zagranicznych pod Tatrami najbardziej widoczni byli goście z Półwyspu Arabskiego – głównie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Kataru. Było także sporo gości z Izraela, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Skandynawii, a także wielu turystów ze Stanów Zjednoczonych. Dopisali tradycyjnie też nasi południowi sąsiedzi – Słowacy, Czesi i Węgrzy. Pojawił się także nowy trend przyjazdów z krajów bałtyckich - Litwy i Łotwy.