- Przygotowujemy się do wyborów w oparciu o aktualny stan prawny – przekonywał wicepremier i Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin w programie ”Kropka nad i”.
PiS jednak chce, aby w związku epidemią koronawirusa wybory 10 maja odbyły się w formie korespondencyjnej.
Sasin pytany o możliwości Poczty Polskiej, która miałaby odpowiadać za dostarczenie pakietów wyborczych do obywateli, podkreślił, że Poczta jest przygotowana, a cała operacja przewidziana jest na 3 dni.
- Mamy 14 mln adresów i 28 tys. listonoszy – argumentował na antenie TVN24. To oznacza, że pojedynczy listonosz będzie musiał roznieść około 500 pakietów.
Jak zaznaczył, Poczta zrobi to własnymi siłami. - Żołnierze w żadnym wypadku nie będą przeznaczeni do roznoszenia kart do głosowania.
Dodał również, że koszty tak przeprowadzonych wyborów wciąż są liczone. Poczta Polska otrzyma jednak środki z budżetu państwa, bowiem to stąd pochodzi finansowanie wyborów.
Wicepremier wypowiedział się także na temat ochrony pracowników Poczty. - Na pewno ci listonosze, którzy będą odwiedzać te osoby, które pozostają w kwarantannie, będą wyposażeni w te wszystkie akcesoria (ochrony osobistej - red) - zapewnił. - W przypadku wszystkich innych obywateli nie będzie tego kontaktu, więc nie będzie też takiej potrzeby, bo te karty będą wrzucane do skrzynek pocztowych. To nic nadzwyczajnego, bo listonosze dzisiaj też pracują, odwiedzając klientów Poczty i dostarczając przesyłki – mówił Jacek Sasin.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl